CFCFan

baton rowerowy bikestats.pl

ULTRAMARATHONS

PIĘKNY WSCHÓD 2016

MARATON PODRÓŻNIKA 2016

VII ŚLĄSKI MARATON ROWEROWY 2016

ONE-DAY TRIPS

Tour de Czechoslovakia

Kubalonka + Salmopol

Tour de Calisia

Czeskie Alpy

BALKANS

TOUR DE BELGRAD

LA VUELTA ROMANIA

MACEDONIA AND KOSOVO

CROATIA AND BOSNIA

ALBANIA AND MONTENEGRO

PORTUGAL & SPAIN

TRIP TO COIMBRA

FATIMA

TRIP TO LISBOA

ANDALUZIA AND ALGARVE

NORTH OF PORTUGAL


ZNAJOMI

wszyscy znajomi(18)

Wielkanocno rajza

Niedziela, 27 marca 2016 Uczestnicy
Km: 140.50 Czas: 04:44 km/h: 29.68
Pr. maks.: 53.21 Temperatura: 22.0°C
Podjazdy: 697m Sprzęt: The Special One Aktywność: Jazda na rowerze


W planach dziś był odpoczynek. Niestety, z powodu odwołania wczorajszego wyjazdu z powodu nie korzystnej pogody, grafik uległ zmianie. Pogoda zapowiadała się elegancko. Rano najpierw Msza Święta. Potem szybko zmienić ciuchy na garnitur rowerowy i można ruszać w trasę. Celem było stawić się o 14.00 na rynku w mieście gustav'a, na organizowanej przez niego ustawce. Z domu ruszam o 10.20. Pogoda od samego rana super. Jadę w kierunku Jastrzębia, a potem Zebrzydowic. Cały czas pod lekki wiatr. 

W Zebrzydowicach na rondzie, jadę w prawo, na Czechy. Od tego momentu aż do Raciborza będę miał wiatr w plecy. Hopek jak na lekarstwo, dlatego średnia spokojnie ponad 30km/h. Dojeżdżam do Bohumina. Tam przy autostradzie robię małą pauzę na kilka fotek.

Czeskie bunkry

Via Moravica
Stary Bohumin

Teraz kieruję się na Racibórz. Pogoda dopisuje. Mijam kilku innych kolarzy. Lub oni mnie mijają :) Kilometry lecą bardzo szybko. O 13.00 jestem w Raciborzu. Staję na moście, gdzie robię znowu fotki. 

Kanał Ulga
THE SPECIAL ONE 

Z Raciborza jadę na Rybnik. Teraz jedzie się mi trochę gorzej. Wiatr już nie pomaga, lecz lekko przeszkadza. Pomimo to sprawnie docieram na rynek do Rybnika. Melduję się tam o 13.57. Po chwili dojeżdża gustav, KAROlajn oraz jeszcze jeden kolega na MTB.
Ale JAJA

THE CRAZY ONE

Po kilkunastu minutach ostrej wymiany zdań, KAROlajn rusza w swoją stronę. Ja postanawiam jechać aż nad Zalew z gustav'em i nowym kolegą. W czasie jazdy na ów zbiornik wodny, wyprzedza nas inny kolarz. Chyba jeden z PRO typków. Na prostej nie mamy z nim szans. Na szczęście, na podjeździe odcina mu prąd. Zbliżamy się do niego na kilka metrów, lecz wtedy on decyduje się na bardzo ryzykowny manewr na skrzyżowaniu. Stawiając wszystko na jedną kartę, przejeżdża tuż przed samochodem. My musimy się zatrzymać. Ten manewr daje mu wystarczającą przewagę. Potem nie daliśmy już rady go dogonić. Fotki z tego wyścigu na blogu gustav'a. 

http://gustav.bikestats.pl/1440579#ac

W końcu docieramy nad zalew. 
Zakazanie mordy ;) 

Zalew

Elektrownia

Ekipa

Po pożegnaniu z gustav'em, objeżdżam elektrownię i jadę do babci na obiad. Od 15.15 do 17.00 uzupełniam kalorie. Potem z wielką niechęcią ruszam swoje cztery litery z krzesła i jadę do domu. Z powodu objedzenia, jedzie się bardzo ciężko. Na szczęście udało się nic nie zwrócić. O 18.00 jestem w domu. Pogoda dziś rewelacyjna. Oby tak było dalej. 

Na niebie tylko malutkie chmurki. 

Dzięki gustav za kilka wspólnych kilometrów. Do następnego. WESOŁYCH ŚWIĄT WIELKIEJ NOCY!!! ;) 

Trasa:

komentarze
tera widza po fotach, że mom niedowaga, wiync już se nie odchudzom :)
gustav
- 16:29 poniedziałek, 28 marca 2016 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa dzieu
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

MY LADIES

The Special One 23691 km
MTB 282 km
Złomek (Mater)
Accent 2455 km
Kellys 3805 km


Z ARCHIWUM X

Flag Counter