CFCFan

baton rowerowy bikestats.pl

ULTRAMARATHONS

PIĘKNY WSCHÓD 2016

MARATON PODRÓŻNIKA 2016

VII ŚLĄSKI MARATON ROWEROWY 2016

ONE-DAY TRIPS

Tour de Czechoslovakia

Kubalonka + Salmopol

Tour de Calisia

Czeskie Alpy

BALKANS

TOUR DE BELGRAD

LA VUELTA ROMANIA

MACEDONIA AND KOSOVO

CROATIA AND BOSNIA

ALBANIA AND MONTENEGRO

PORTUGAL & SPAIN

TRIP TO COIMBRA

FATIMA

TRIP TO LISBOA

ANDALUZIA AND ALGARVE

NORTH OF PORTUGAL


ZNAJOMI

wszyscy znajomi(18)

Park Narodowy Fruška gora

Niedziela, 7 sierpnia 2016
Km: 258.80 Czas: 12:04 km/h: 21.45
Pr. maks.: 77.80 Temperatura: 28.0°C
Podjazdy: 1712m Sprzęt: Kellys Aktywność: Jazda na rowerze


PARK NARODOWY FRUSKA GORA

Ta ostatnia Niedziela. Trzeba było ją jakoś porządnie spożytkować. Plan na wyjazd przygotowany już od kilku dni. Cel to Park Narodowy Fruška gora. Wstaję o 5.45. Na śniadanie kołaczyk z piekarni. Pakuję minimalny bagaż do plecaka (coca - cola 1,5l, 6 kanapek z kremem, 4 batony i zestaw przeciwdeszczowy (kurtka, spodnie i ochraniacze na buty)). O 6.45 ruszam z pod akademika.

Roboty przed akademikiem
Roboty przed akademikiem © CFCFanDziś na lekko
Dziś na lekko © CFCFan

Niebo zachmurzone, ale padać nie powinno. Jeszcze krótka wizyta w piekarni, gdzie kupuję rewelacyjne ciastko z wiśniami.

Rewelacyjne ciastko
Rewelacyjne ciastko © CFCFanPiekarnia otwarta 24h/dobę
Piekarnia otwarta 24h/dobę © CFCFan

Kieruję się na Nowy Belgrad a później Zemun. Są to nazwy dzielnic Belgradu. Przejeżdżam obok Pałacu Serbii, który robi wrażenie swoimi rozmiarami.

Pałac Serbii
Pałac Serbii © CFCFanHotel Yugoslavia
Hotel Jugislavija © CFCFan

Następnie, przypadkiem, trafiam na taki oto samochód. Wygląda bardzo oryginalnie :)

Co za fura
Co za fura © CFCFanBardzo oryginalna
Bardzo oryginalna © CFCFan

Kolejne kilometry to jazda drogą, która jest prosta, jakby ktoś wyrysował ją w teren za pomocą linijki.

Fajna ścieżka
Fajna ścieżka © CFCFanNuuuda
Nuuuda © CFCFan
Niektóre z miejsc kojarzę, gdyż tą samą drogą jechałem 5 tygodni temu. Odnajduję miejsce swojego noclegu :)

Pod tymi drzewami spałem 5 tygodni temu :)
Pod tymi drzewami spałem 5 tygodni temu :) © CFCFan

Mijam takie miasta jak Nova i Stara Pazova oraz Indjija. Krajobraz i widoki nie zachwycają. Jest cały czas płasko. Jedyne wzniesienia to wiadukty kolejowe.

Płasko
Płasko © CFCFan

Nudę przerywa mi francuska para, która jedzie w kierunku Belgradu. W końcu jakaś atrakcja :) W końcu na horyzoncie widzę masyw Fruskiej Gory.

Góry coraz bliżej
Góry coraz bliżej © CFCFanZniszczona wieża na horyzoncie
Zniszczona wieża na horyzoncie © CFCFan

Pogoda świetna na rower, nie pada, pochmurno, temperatura idealna. W końcu odbijam z głównej drogi w lewo w kierunku Parku Narodowego.

Trochę lepsze widoki
Trochę lepsze widoki © CFCFanPN Fruska Gora
PN Fruska Gora © CFCFan

Przez cały park biegnie świetna droga. Idealna na rower. Stan nawierzchni mogę ocenić na dobry. Samochody mijają mnie sporadycznie. Powoli Będzie ciężko, ale myślę, iż dam sobie radę :)

Droga osłonięta drzewami
Droga osłonięta drzewami © CFCFan

Droga składa się z małych, krótkich podjazdów. Potem zazwyczaj następuje wypłaszczenie lub krotki zjazd. I tak przez ponad 40km. Droga cały czas biegnie w lesie, który może dawać idealną ochronę przed ewentualnym upałem. Na jednym z podjazdów spotykam sakwiarza z Berlina. Podróż zaczął w Budapeszcie. Robi rundę po Serbii a potem obiera kurs na swoją ojczyznę.

Kolega z Berlina
Kolega z Berlina © CFCFan

Razem mijamy potężną wieżę, która również została zbombardowana przez NATO w 1999r. Od tego czasu nikt jej nie zmodernizował.

Zniszczona wieża
Zniszczona wieża © CFCFan

Następnie zatrzymujemy się przy dużym pomniku "Freedom". Wybudowano go w 1951r. ku pamięci partyzantów, którzy walczyli podczas II Wojny Światowej.

Monument
Monument "Freedom" © CFCFanMonument
Monument "Freedom" © CFCFanCzołg
Czołg © CFCFan

W tym miejscu kolega robi sobie pauzę w restauracji. Ja jadę dalej i robię sobie postój na kanapkę jakieś 500m później.

Pauza
Pauza © CFCFan

Po przerwie kontynuuję podjazd. W pewnym miejscu widoki znacznie się poprawiają. W końcu coś innego, niż tylko drzewa i drzewa.

Bardzo fajny widok
Bardzo fajny widok © CFCFanI jeszcze jedno ujęcie
I jeszcze jedno ujęcie © CFCFanMiejsca przeznaczone do wypoczynku
Miejsca przeznaczone do wypoczynku © CFCFan

Nawet nie wiem kiedy, przejechałem obok szczytu tego pasma gór. Jest nim Crveni Cot (539m n.p.m). Od tego miejsca zaczęły przeważać zjazdy. Idealna trasa na weekendowy relaks. Na miejscach do biwakowania, których jest tu w bród, można spotkać Serbów z pobliskich miejscowości. Zapewne odpoczywają od miejskiego zgiełku przy grillu, w gronie przyjaciół i najbliższych.

Grill
Grill © CFCFanKolejne miejsca wypoczynkowe
Kolejne miejsca wypoczynkowe © CFCFan

Kolejne widoki
Kolejne widoki © CFCFanKolejne widoki
Kolejne widoki © CFCFanKolejne widoki
Kolejne widoki © CFCFanLekki zjazd
Lekki zjazd © CFCFan

W końcu dojeżdżam do miejsca, w którym muszę skręcić w lewo aby opuścić park.

Arbuzy
Arbuzy © CFCFan

Czeka na mnie świetny widok, na otaczające Fruską Gorę równiny oraz krótki i bardzo szybki zjazd.

Widok na równiny
Widok na równiny © CFCFanCzas na zjazd
Czas na zjazd © CFCFanWidok na równiny
Widok na równiny © CFCFan

Następnie przez małe, okoliczne wioski docieram do miast Sremska Mitrovica. Przed miastem znów wpakowałem się na odcinek drogi, który jest w remoncie. Dojeżdżam do centrum. Robię krótki objazd miasta. Podziwiam fajną kładkę dla pieszych nad rzeką Sawa, jakieś stare ruiny i pomnik jakiejś świni.

Sawa w Sremskiej Mitrovicy
Sawa w Sremskiej Mitrovicy © CFCFanJakieś ruiny
Jakieś ruiny © CFCFanPomnik świni
Pomnik świni © CFCFan

W samym centrum znajduje się mały deptak i park.

Sremska Mitrovica - deptak
Sremska Mitrovica - deptak © CFCFanFontanna w parku
Fontanna w parku © CFCFan

Tam spotykam kolejnego sakwiarza. Tym razem Serba.

Kolega z Serbii
Kolega z Serbii © CFCFan

Jako że, jestem już bardzo głodny, udaję się do pierwszej napotkanej knajpy na obiad. Za 430DIN kupuję piwo LEV 0,5l, małe frytki 200g i pljeskavicę 200g.

Obiad za 430DIN (14zł)
Obiad za 430DIN (14zł) © CFCFan

W porównaniu do Belgradu, jest tu dużo taniej. Przerwa obiadowa trwa prawie godzinę. Ciężko jest mi ruszyć ponownie w trasę. Przejeżdżam nad rzeką Sawa i jadę w kierunku miasta Sabac.

Rzeka Sawa
Rzeka Sawa © CFCFan

Po drodze spotykam trzeciego już sakwiarza. Jest nim Tyrone z dalekiej Australii.

Kolega z Australii
Kolega z Australii © CFCFanA tu patyk, który służy do obrony przed psami
A tu patyk, który służy do obrony przed psami © CFCFan

Ma kumpla w Serbii, dlatego już po raz piąty wybrał się tu na rowerowe wakacje. Ma zamiar dojechać z sakwami nad Morze Czarne. Nie wozi za dużo ekwipunku, a to dla tego, iż na Bałkanach (jak dla niego) jest bardzo tanio. Zawsze nocuje w hotelach lub u znajomych. Jedziemy razem dobre 20km, aż do miasta Sabac. Tam wymieniamy się kontaktami. Ja ruszam w stronę Belgradu, A Tyrone w stronę hotelu. Ostatnie kilometry do Belgradu prowadzą wzdłuż rzeki Sawa. Wobec tego jest dość płasko.

Ale pogoda coraz lepsza
Ale pogoda coraz lepsza © CFCFan
Płasko
Płasko © CFCFan
Takie tam widoki
Takie tam widoki © CFCFan

Natrafiam tylko na jeden, mały podjazd. Widoki nienajlepsze. Nic specjalnego. Po srodze staję w przydrożnym sklepie, aby zakupić coś do picia. Po południu pogoda zdecydowanie się poprawiła. Chmury znikły a na niebie pojawiło się słońce. Temperatura wzrosłą, ale nie jakoś tragicznie.

Elektrownia
Elektrownia © CFCFanNiespodziewany zjazd
Niespodziewany zjazd © CFCFan

Przed miastem Obrenovac, chciałem skręcić na Nowy Belgrad, lecz przeoczyłem skręt i pojechałem prosto. Jak się później okazało wyszło mi to na dobre. Droga okazała się dużo krótsza. Myślałem, iż ostatnie kilometry przed Belgradem, będę musiał jechać znów tą ruchliwą ekspresówką. Co wieczorem, gdy jest już ciemno nie było by przyjemnie i bezpieczne. Na szczęście tuż przed wjazdem na ekspresówkę, zauważyłem znak, który skierował mnie na starą drogę. Cisza, spokój i fajny asfalt. Raz tylko musiałem przyspieszyć, aby uciec przed goniącym mnie psem. Ostatecznie, po kilkudziesięciu kilometrach wzdłuż rzeki Sawa, docieram do Jeziora Ada.

Most Ada nocą
Most Ada nocą © CFCFanBelgrad
Belgrad © CFCFan

Wskakuję na świetną ścieżkę, która prowadzi mnie aż po Kalemegdan.

Świetne ścieżki wzdłuż Sawy
Świetne ścieżki wzdłuż Sawy © CFCFan

Tam odbijam na najbardziej zatłoczoną ulicę i jadę na plac Republiki. Stamtąd już tyko rzut beretem i jestem z powrotem pod piekarnią, w której robiłem poranne zakupy. Ponownie kupuję świetne, wiśniowe ciasto, do tego dwa inne kołaczyki i jadę do domu. W akademiku melduję się przed 22.00. Kolacja, prysznic i idę spać.


 

komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa namio
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

MY LADIES

The Special One 23691 km
MTB 282 km
Złomek (Mater)
Accent 2455 km
Kellys 3805 km


Z ARCHIWUM X

Flag Counter