Eskorta dla Gustav'a podczas 1400km NON STOP !!!
Sobota, 20 sierpnia 2016
Uczestnicy
Km: | 162.50 | Czas: | 06:10 | km/h: | 26.35 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | ||
Podjazdy: | m | Sprzęt: The Special One | Aktywność: Jazda na rowerze |
Plan na ten dzień był już znany od dawna. Towarzyszyć Gustav'owi na pierwszych kilometrach, podczas próby bicia rekordu jazdy bez snu, czyli 1400km NON STOP na rowerze :) Zachęcam do wizyty na jego fanpage, gdzie jest relacja live z trasy :)
Wstaję punktualnie o 7.30. Nie jest to łatwe po wczorajszym wypadzie na Pradziad, który zakończyłem o 1.15. A następnie oglądałem jeszcze mecz piłki ręcznej POLSKA - Dania, w którym musiała być jeszcze dogrywka :) Ostatecznie poszedłem spać o 3.30. Na śniadanie jem miskę grysiku, pakuję co trzeba do kieszonek w koszulce i o 8.30 ruszam do Wodzisławia pod MC Donald. W Skrzyszowie mijam remont drogi, trwa on już kilka miesięcy a końca nie widać :)
Remont drogi w Skrzyszowie © CFCFan
Kilka minut przed 9.00, melduję się na miejscu zbiórki. Spotykam tam Karolinę. Czekamy kilka minut na jeszcze jednego zawodnika, lecz się nie pojawia. Ruszamy na Rybnik. Po kilkunastu metrach wspólnej jazdy, spotykamy lekko spóźnionego Marcina. I tak oto w trzyosobowym składzie mkniemy do Rybnika pod Bazylikę. Na miejscu jesteśmy kilka minut po 9.30. Spotykam tam kilku znajomych (Paweł J., Krystian, Emil, Paweł G.).
WTF?? Tour de Rybnik?? © CFCFan
Wszyscy żywiołowo dyskutują o wyczynie, jaki postawił przed sobą gustav oraz czekają na jego przybycie. W końcu następuje moment kulminacyjny. Przed Bazylikę zajeżdża Mr. Unstoppable i jego samochód techniczny.
Mr. Unstoppable © CFCFan
Samochód supportu © CFCFan
Maszyna © CFCFan
Motywator © CFCFan
Licznik wyzerowany :) © CFCFan
Następuje obowiązkowa sesja fotograficzna, wywiady do radia oraz pożegnanie.
Zdjęcia, wywiady itp., itd © CFCFan
O 10.07 gustav rusza w trasę. Większość z osób, które stawiły się pod Bazyliką, postanawia mu towarzyszyć na pierwszych kilometrach. Tak oto tworzy się świetny peleton.
Peleton na trasie © CFCFan
Fotka z mistrzem © CFCFan
I resztą peletonu © CFCFan
W takim składzie jedziemy aż do okolic Wielopola. Tam odłącza się ekipa ze Świerklan i zostaje nas pięciu oraz Rybnicki Terminator.
Lecimy na Gliwice © CFCFan
Spokojnym tempem, około 26,0 km/h pokonujemy kolejne kilometry. Jedzie się świetnie. Docieramy do Gliwic. Tam krótka pauza na stacji w celu regulacji siodełka i ruszamy dalej na Olesno.
Krótka pauza na Shell'u w Gliwicach © CFCFan
Jedziemy wspólnie z gustav'em, aż do miejscowości Toszek. Tam musimy się rozstać. Gustav rusza samotnie nad Morze Bałtyckie, a my w piątkę nad nasze śląskie morze (czyt. Zalew Rybnicki).
POWODZENIA MAJSTER!!! NEVER, NEVER GIVE UP!!!
Nasza ekipa robi szybkie zakupy w sklepie na rynku w Toszku, o którego istnieniu wcześniej nie wiedziałem :)
Toszek - zakupy © CFCFan
Toszek - rynek © CFCFan
Autorem drogi powrotnej został Paweł. Najpierw poprowadził nas w kierunku wioski Ujazd. Tam odbiliśmy w świetną drogę, która prowadziła przez spory las.
Lecimy na Rudy © CFCFan
Tak znaleźliśmy się w Kotlarni, gdzie Paweł zabrał nas na fajną, żwirową, leśną ścieżkę. No, może nie była idealna na szosę, ale jakoś daliśmy radę.
Tego fragmentu trasy lepiej nie wspominać © CFCFan
Na szczęście, druga część tej ścieżki to fajny odcinek pokryty asfaltem. Tak docieramy do Rud. Stamtąd szybka jazda w stronę Rybnika. Niestety, ulica Rudzka wciąż jest w remoncie, dlatego musieliśmy się kilka razy zatrzymać na światłach.
Przewodnik na czele. Tym razem wybrał idealną drogę © CFCFan
Przed Orzepowicami, Emil odbija w kierunku Czerwonki. W taki sposób zostaje nas tylko czterech. Za przewodnika dalej robi Paweł. Prowadzi nas jakimiś małymi drużkami do Radlina. Muszę przyznać, iż nie miałem pojęcia, gdzie jestem :) Po drodze zaliczamy dwie strome ścianki, na których niczym Maja Włoszczowska na olimpiadzie, naszą męską trójkę objeżdża Karolina. W Radlinie żegnamy się z Pawłem i lecimy na Wodzisław. Peleton ostatecznie rozbija się na pierwszym wodzisławskim rondzie. Każdy z nas jedzie w swoją stronę. Karolina na Wodzisław, Marcin na Marklowice a ja prosto na Turzę Śląską. Wjeżdżając do swojej rodzinnej miejscowości, mijam świetne dekoracje dożynkowe. Wszystko dlatego, iż właśnie dziś organizowane są coroczne Gminne Dożynki.
DOŻYNKI GMINNE 2016 Godów © CFCFan
DOŻYNKI GMINNE 2016 Godów © CFCFan
DOŻYNKI GMINNE 2016 Godów © CFCFan
Dożynki Gminne 2016 GODÓW © CFCFan
W domu jestem kilka minut przed 16.00. Idealne zdążyłem na mecz Watford vs CHELSEA FC :)
Dzięki całej ekipie. Jazda w grupie jest zdecydowane lepsza od samotnego nabijania kilometrów. Do następnego!!! A teraz wszyscy na FB i ostro dopingujemy GUSTAV'A!!!
1400 km NON STOP by Gustav
Remont drogi w Skrzyszowie © CFCFan
Kilka minut przed 9.00, melduję się na miejscu zbiórki. Spotykam tam Karolinę. Czekamy kilka minut na jeszcze jednego zawodnika, lecz się nie pojawia. Ruszamy na Rybnik. Po kilkunastu metrach wspólnej jazdy, spotykamy lekko spóźnionego Marcina. I tak oto w trzyosobowym składzie mkniemy do Rybnika pod Bazylikę. Na miejscu jesteśmy kilka minut po 9.30. Spotykam tam kilku znajomych (Paweł J., Krystian, Emil, Paweł G.).
WTF?? Tour de Rybnik?? © CFCFan
Wszyscy żywiołowo dyskutują o wyczynie, jaki postawił przed sobą gustav oraz czekają na jego przybycie. W końcu następuje moment kulminacyjny. Przed Bazylikę zajeżdża Mr. Unstoppable i jego samochód techniczny.
Mr. Unstoppable © CFCFan
Samochód supportu © CFCFan
Maszyna © CFCFan
Motywator © CFCFan
Licznik wyzerowany :) © CFCFan
Następuje obowiązkowa sesja fotograficzna, wywiady do radia oraz pożegnanie.
Zdjęcia, wywiady itp., itd © CFCFan
O 10.07 gustav rusza w trasę. Większość z osób, które stawiły się pod Bazyliką, postanawia mu towarzyszyć na pierwszych kilometrach. Tak oto tworzy się świetny peleton.
Peleton na trasie © CFCFan
Fotka z mistrzem © CFCFan
I resztą peletonu © CFCFan
W takim składzie jedziemy aż do okolic Wielopola. Tam odłącza się ekipa ze Świerklan i zostaje nas pięciu oraz Rybnicki Terminator.
Lecimy na Gliwice © CFCFan
Spokojnym tempem, około 26,0 km/h pokonujemy kolejne kilometry. Jedzie się świetnie. Docieramy do Gliwic. Tam krótka pauza na stacji w celu regulacji siodełka i ruszamy dalej na Olesno.
Krótka pauza na Shell'u w Gliwicach © CFCFan
Jedziemy wspólnie z gustav'em, aż do miejscowości Toszek. Tam musimy się rozstać. Gustav rusza samotnie nad Morze Bałtyckie, a my w piątkę nad nasze śląskie morze (czyt. Zalew Rybnicki).
POWODZENIA MAJSTER!!! NEVER, NEVER GIVE UP!!!
Nasza ekipa robi szybkie zakupy w sklepie na rynku w Toszku, o którego istnieniu wcześniej nie wiedziałem :)
Toszek - zakupy © CFCFan
Toszek - rynek © CFCFan
Autorem drogi powrotnej został Paweł. Najpierw poprowadził nas w kierunku wioski Ujazd. Tam odbiliśmy w świetną drogę, która prowadziła przez spory las.
Lecimy na Rudy © CFCFan
Tak znaleźliśmy się w Kotlarni, gdzie Paweł zabrał nas na fajną, żwirową, leśną ścieżkę. No, może nie była idealna na szosę, ale jakoś daliśmy radę.
Tego fragmentu trasy lepiej nie wspominać © CFCFan
Na szczęście, druga część tej ścieżki to fajny odcinek pokryty asfaltem. Tak docieramy do Rud. Stamtąd szybka jazda w stronę Rybnika. Niestety, ulica Rudzka wciąż jest w remoncie, dlatego musieliśmy się kilka razy zatrzymać na światłach.
Przewodnik na czele. Tym razem wybrał idealną drogę © CFCFan
Przed Orzepowicami, Emil odbija w kierunku Czerwonki. W taki sposób zostaje nas tylko czterech. Za przewodnika dalej robi Paweł. Prowadzi nas jakimiś małymi drużkami do Radlina. Muszę przyznać, iż nie miałem pojęcia, gdzie jestem :) Po drodze zaliczamy dwie strome ścianki, na których niczym Maja Włoszczowska na olimpiadzie, naszą męską trójkę objeżdża Karolina. W Radlinie żegnamy się z Pawłem i lecimy na Wodzisław. Peleton ostatecznie rozbija się na pierwszym wodzisławskim rondzie. Każdy z nas jedzie w swoją stronę. Karolina na Wodzisław, Marcin na Marklowice a ja prosto na Turzę Śląską. Wjeżdżając do swojej rodzinnej miejscowości, mijam świetne dekoracje dożynkowe. Wszystko dlatego, iż właśnie dziś organizowane są coroczne Gminne Dożynki.
DOŻYNKI GMINNE 2016 Godów © CFCFan
DOŻYNKI GMINNE 2016 Godów © CFCFan
DOŻYNKI GMINNE 2016 Godów © CFCFan
Dożynki Gminne 2016 GODÓW © CFCFan
W domu jestem kilka minut przed 16.00. Idealne zdążyłem na mecz Watford vs CHELSEA FC :)
Dzięki całej ekipie. Jazda w grupie jest zdecydowane lepsza od samotnego nabijania kilometrów. Do następnego!!! A teraz wszyscy na FB i ostro dopingujemy GUSTAV'A!!!
1400 km NON STOP by Gustav