CFCFan

baton rowerowy bikestats.pl

ULTRAMARATHONS

PIĘKNY WSCHÓD 2016

MARATON PODRÓŻNIKA 2016

VII ŚLĄSKI MARATON ROWEROWY 2016

ONE-DAY TRIPS

Tour de Czechoslovakia

Kubalonka + Salmopol

Tour de Calisia

Czeskie Alpy

BALKANS

TOUR DE BELGRAD

LA VUELTA ROMANIA

MACEDONIA AND KOSOVO

CROATIA AND BOSNIA

ALBANIA AND MONTENEGRO

PORTUGAL & SPAIN

TRIP TO COIMBRA

FATIMA

TRIP TO LISBOA

ANDALUZIA AND ALGARVE

NORTH OF PORTUGAL


ZNAJOMI

wszyscy znajomi(18)

ZST i SUT

Poniedziałek, 19 grudnia 2016
Km: 107.80 Czas: 04:16 km/h: 25.27
Pr. maks.: 40.90 Temperatura: 1.0°C
Podjazdy: 818m Sprzęt: Accent Aktywność: Jazda na rowerze


ZST i SUT

Początkowo planowałem na dziś jakiś większy wypad. Niestety, mokre drogi i średniej jakości pogoda, spowodowały zmianę moich planów. Po dość długiej przerwie postanowiłem odwiedzić kumpli i znajomych nauczycieli. 

I thought about a big ride for today. But sliperry roads and not a good weather changed my ideas. So I decided to go for a shorter ride to visit my friends and old schools :) 


Najpierw wyruszyłem do ZST w Wodzisławiu Śląskim. Spędziłem tam dobre 2h. Miło było powspominać stare, dobre czasy. Później się spakowałem i ruszyłem na Gliwice. 

First I rode to ZST in Wodzislaw Slaski. This is my high school, where I was studying during 4 years. I spent there about 2h. It was a good time. Later I rode to Gliwice. 


Pogoda była taka jakaś dziwna. Pobyt w Portugalii odzwyczaił mnie od takich warunków. Ale w końcu jakoś udało mi się doturlać do mojej uczelni. Szybko i sprawnie załatwiłem robotę papierkową. Przy okazji pogadałem ze znajomymi na uczelni. 

The weather was a little bit strange (cold, wet etc.). Especially after 3 months in warm Portugal. But finally I got to Gliwice. First I had to visit a dean office, to collect some signatures on my papers. BTW I met with some friends.  

Coś po 15.00 udałem się na obiad. Cel mógł być tylko jeden - Orient Express. Tam też spotkałem mojego kumpla, z którym później poszedłem na jarmark, który znajduje się na rynku w Gliwicach. 

At about 3.00 pm I went for a lunch to the best place ever - Orient Express. There I met with my friend. after the lunch we went to the Christmas Market in Gliwice. 

Jarmark taki sobie. Kilka stoisk. Brak jakiejkolwiek świątecznej atmosfery :(  Podczas konsumpcji grzańca, dołączył do nas jeszcze jeden kumpel. Następnie udaliśmy się do dobrze nam znanego Pewex'u. Tam przystąpiliśmy do konsumpcji piwa. Nareszcie jakieś normalne piwo :) Dość już miałem tego portugalskiego Super Bock'a :D 

The Christmas Market was.... hmmm... Normal. A few huts with some different goods. I did't feel the Christmas atmosphere there :( When we were driniking a cup of mulled wine, the next friend joined us. After a short conversation we went to Pewex. There finally I could drink a Polish beer. It is much better than Portuguese Super Bock :D 

Jak to zwykle bywa, trochę się zasiedzieliśmy. Do domu ruszam coś po 21.00. Było już dość zimno. Temperatura w okolicy 0 stopni. Powoli jednak udało mi się dojechać do domu. Na miejscu byłem o 23.00.  

We finished our meeting at about 9.00 pm. At this time, It was a bit cold outside. About 0 degree. And I had to came back home by bike... It was very long 50 km. But I did it and at 11.00pm I was at home :D 



komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa iazaw
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

MY LADIES

The Special One 23691 km
MTB 282 km
Złomek (Mater)
Accent 2455 km
Kellys 3805 km


Z ARCHIWUM X

Flag Counter