Śruba / The crank bolt
Sobota, 11 lutego 2017
Km: | 110.60 | Czas: | 04:02 | km/h: | 27.42 |
Pr. maks.: | 65.00 | Temperatura: | 14.0°C | ||
Podjazdy: | 1316m | Sprzęt: The Special One | Aktywność: Jazda na rowerze |
CRANK BOLT
W końcu w domu. Niestety, tylko na weekend. W Poniedziałek ruszam dalej. Po wczorajszych opadach śniegu, dziś wyszło słońce. Poczekałem do południa, aż drogi wyschną i ruszyłem na trening. W planie 100 km. Do 85 km wszystko szło gładko. Średnia ponad 30km/h, słoneczko itd. Aż tu nagle NIESPODZIANKA!!!Finally at home. Unluckily, just for a weekend. On Monday I'm going for a next trip. Yesterday It was snowing in Covilha but today the weather was perfect. I waited till middayand when roads became dry, I went for a training. I wanted to do about 100km. Till kilometer number 85 everything was ok. The average more than 30 km/h, sun etc. And suddenly SURPRISE!!!
Zgubiłem śrubę od korby :( No i po treningu. Ostatnie 25 km musiałem jechać głównie na jednej nodze. Czasem na podjazdy zakładałem lewą część, ale było to bardzo upierdliwe, gdyż po ok. 800 m spadała. W końcu dojechałem do domu. Nawet średnia wyszła niezłą :D Dobra ta moja prawa noga :p
I lost the crank bolt... It was the end of my training :( The last 25 km I was cycling just on my right leg :) Just during the uphills I was mounting the left part, but I had to repair it after every 800 m. It was very annoying. Finally I came back to my flat. Even the final average was good :D I didn't know that my right leg is so good :D