Volta ao Algarve e Andaluzia - DAY VII
Wtorek, 21 lutego 2017
Km: | 191.00 | Czas: | 08:01 | km/h: | 23.83 |
Pr. maks.: | 63.00 | Temperatura: | 17.0°C | ||
Podjazdy: | 1451m | Sprzęt: The Special One | Aktywność: Jazda na rowerze |
DAY VII
GRANDOLA - ALCACER DO SOL - MONTEMOR - MORA - PONTE DE SOR - ABRANTES
GRANDOLA - ALCACER DO SOL - MONTEMOR - MORA - PONTE DE SOR - ABRANTES
BOM DIA!!! Czas na ostatni dzień mojej wyprawy. Początkowo planowałem raptem 2h snu. Wstałem o 3.00. Ale tak bardzo nie chciało mi się wychodzić z ciepłego śpiwora, iż spałem aż do 6.15! Dobrze, że to nie MRDP. Tam takie coś by nie przeszło.
BOM DIA!!! The last day of my trip. I wanted to sleep just 2h tonight. I woke up at 3.00 am. But it was so cold outside and so warm in my sleeping bag, that I decided to sleep a bit longer. Finally, I woke up at 6.15 am! Good that it wasn't a race. During MRDP I can't do like that :D
W końcu o 7.00 ruszam na ostatni etap mojej podróży. Początkowo zakładałem, iż dojadę aż pod samo mieszkanie. Niestety, w trakcie ostatnich kilometrów zmieniłem zdanie. Dzisiejszy dzień był typowym tranzytem. Nic do zwiedzania. Podziwiałem tylko widoki.
So at 7.00 am I began the last stage of my adventure. First, I wanted to come back to Covilha by bike. Unluckily, later I changed my plans. I will explane that later. Today was a typical cargo day. Nothing to visit. Just pure cycling. Of course I had nice views all the time. It was the only attraction.
Które czasem potrafiły też zaskoczyć :)
Sometimes they were very nice. To be honest I was surprised :D
W miejscowości Montemor-o-Novo zrobiłem ostatni postój w Lidlu. Tym razem na spokojnie. Wygodnie rozsiadłem się przy wejściu i spokojnie zjadłem lunch :)
In Montemor-o-Novo I did a last brak in Lidl. This time I had a lot of time. I did a shopping and sat next to the doors for a while. It was perfect lunch :)
Po dłuższym odpoczynku jechało się mi trochę lepiej. Jednakże, z każdym kilometrem coraz bardziej odczuwałem trudy tego wyjazdu.
After longer break I felt a bit better. Again I was cycling fast. But I was just a moment. Kilometer by kilometer I felt worse and worse. I was very tired.
Nad jednym z jezior, natrafiłem na bardzo ciekawy obiekt mostowy.
In one place I found a nice bridge :)
W końcu podjąłem decyzję, iż meta mojego wypadu, będzie znajdować się w Abrantes.
Finally, I decided to finish my trip in Abrantes. It is about 200km from Covilha.
I tak oto przed 18.00 melduję się w tym mieście. Od razu kieruję się w stronę dworca.
A few minutes before 6.00 pm I reached this city. I crode directly to the railway station.
Na pociąg nie muszę długo czekać. Kilka minut i gotowe. Jest to pociąg regionalny, więc bez problemu mogę zabrać do niego rower. Zdecydowałem się na ten środek transportu, ponieważ powrót do domu rowerem, zajął by mi całą noc. Na pewno musiał bym zrobić sobie kolejną pauzę na nocleg. A do tego w środę rano miałem już zajęcia.
I was very lucky. I had to wait just a few minutes for my train. Additionally, It was a regional train so I could take my bike with me, without any problems. I decided to take a train because I had to be in Covilha on Wednesday morning (classes at UBI :() And I was too tired to do that b bike. A few minutes later I got on the train, took a seat and went to sleep :D
Zadanie wykonane. W 6 dni i 13h zrobiłem 2015 km. Moim zdaniem całkiem niezły trening przed MRDP. Wiele się nauczyłem. Wiem jak długo i gdzie spać. Co do sposobu odżywiania to markety mi wystarczą. Nie trzeba tracić czasu na ciepłe posiłki w restauracjach. W planie jeszcze dwa takie wyjazdy, więc będzie okazja, aby się poprawić. Moim zdaniem, najwięcej czasu straciłem na zdjęcia i zwiedzanie. No ale trzeba było to jakoś pogodzić :D
Mission completed! In 6 days and 13h I did 2015 km. I think It was a good training before MRDP. I learnt a lot. Now I know how long and where I can sleep. What should I eat etc. In my mind I have to other trip like that. Step by step and It's gonna be all right ;)
Jak w pociągu położyłem się spać, to dopiero konduktor obudził mnie na ostatniej stacji - Covilha :D Potem jeszcze ostatni podjazd pod moje mieszkanie i o 22.30 byłem u siebie. W końcu nocleg w normalnych warunkach :D
In train I went to sleep in Abrantes. I was woken up by conductor at the last station - Covilah :D At the end small climb to my flat and at 10.30 pm I was in my castle. Finally I could take a shower :D
THE END