CFCFan

baton rowerowy bikestats.pl

ULTRAMARATHONS

PIĘKNY WSCHÓD 2016

MARATON PODRÓŻNIKA 2016

VII ŚLĄSKI MARATON ROWEROWY 2016

ONE-DAY TRIPS

Tour de Czechoslovakia

Kubalonka + Salmopol

Tour de Calisia

Czeskie Alpy

BALKANS

TOUR DE BELGRAD

LA VUELTA ROMANIA

MACEDONIA AND KOSOVO

CROATIA AND BOSNIA

ALBANIA AND MONTENEGRO

PORTUGAL & SPAIN

TRIP TO COIMBRA

FATIMA

TRIP TO LISBOA

ANDALUZIA AND ALGARVE

NORTH OF PORTUGAL


ZNAJOMI

wszyscy znajomi(18)

Miedzynarodowo

Sobota, 5 marca 2016
Km: 232.20 Czas: 08:54 km/h: 26.09
Pr. maks.: 65.60 Temperatura: 4.0°C
Podjazdy: m Sprzęt: The Special One Aktywność: Jazda na rowerze


Czas na kolejny wpis. Dostępna jest już relacja gustav'a. On miał filmik, u mnie natomiast będzie więcej fotek :) 

http://gustav.bikestats.pl/1433421,PL-CZ-SK-PL-sko...

W tym roku pogoda dopisuje. W związku z czym trzeba to wykorzystać. Spowodowało, iż już po raz trzeci w tym roku wybrałem się z gustav'em na troszkę dłuższą przejażdżkę. A wszystko zaczęło się od SMSa :)

W piątek wieczorem wróciłem z GL do domu. Plan na weekend bym bardziej piłkarski niż rowerowy. W sobotę miałem iść zagrać mecz  z kumplami. Jednakże, podczas oglądania TV ok. 20.00 dostałem SMSa z bardzo ciekawą propozycją. Długo nie musiałem się zastanawiać :) Szybka odpowiedź i potwierdzenie że zbiórka o 7.45 w Gorzycach. Stosunkowo późno, ale miał to być spokojny, rekreacyjny wyjazd. Idę spać ok.23.00.

Pobudka o 6.00. Na śniadanie miska makaronu. Pakowanie plecaka i można ruszać w trasę. Dziś, z powodu zapowiadanej fajnej pogody oraz suchych asfaltów, postanowiłem odbyć pierwszy wyjazd na nowym rowerze - Orbea. 


Jak zwykle potrzebowałem więcej czasu niż planowałem aby wyruszyć z domu. Dlatego piszę do gustav'a aby czekał pod Biedronką w Gorzycach a nie na skrzyżowaniu. Przy okazji miał mi kupić wafle ryżowe.  Pod owym marketem melduję się o 8.10. Gustav akurat pakuje zapasy do torby.



Biorę swoje wafle, kiedy to zaczyna oglądać i testować mój rower.

Po krótkich oględzinach i stwierdzeniu, iż rower nadaje się do jazdy, ruszamy w trasę. Kierujemy się na Chałupki, gdzie odbijamy w kierunku Republiki Czeskiej. Jedziemy pierwszy raz jedna z dróg, mając nadzieję iż zaprowadzi nas do Ostrawy. W tym czasie gustav wylicza defekty mojego roweru, z powodu których nie mogę być zaliczany do grupy PRO. Są to między innymi: dwukolorowa owijka, dwa różne kolory naklejek na kołach, licznik z kablem itp. Na szczęście udaje się nam trafić do Ostrawy. Kierujemy się na centrum. Tam krótka pauza i kilka fotek.

 Z Ostrawy kierujemy się na Frydek-Mistek. Byliśmy bliscy wjechania na drogę szybkiego ruchu (bądź nawet autostradę), lecz zrezygnowaliśmy z powodu zbyt dużego ruchu i wynikającego z tego niebezpieczeństwa. W Frydku sytuacja z autostradą się powtarza. Dodatkowo mamy super widoki na góry, widać między innymi bardzo fany szczyt, na który można wjechać na szosie - Lysa Hora.

Od tego miejsca zaczął towarzyszyć nam dość nie korzystny wiatr. Spowodowało to spadek średniej. Jednakże, plony naszego wysiłku mogliśmy zbierać w drodze powrotnej na Wiślance.
Lecimy na Triniec. Na jednym z małych podjazdów coś strzela w rowerze gustav'a. Okazuję się, iż to szprycha w przednim kole.

Szybkie centrowanie koła, lecimy do centrum w poszukiwaniu serwisu. Po zapytaniu wśród tubylców, otrzymujemy na jedyny otwarty w  sobotę sklep w okolicy. Jedziemy tam. Pod drzwiami meldujemy się o 11.57. A sklep jest czynny do 12.00. Szybki zapach szprychy i nypla za 9 koron. Teraz czas na naprawę. Stajemy za sklepem, ab ochronić się przed wiatrem. Co do wymiany szprychy, to cały filmik instruktażowy jak to robić można znaleźć na vlogu u gustav'a.

Jeszcze przed 13.00 ruszamy dalej. Po krótkiej naradzie, ustalamy że jedziemy na Jablonków, Słowację i przez Zwardoń wracany do Polski. Po dojeździe do Jablonkowa, robimy szybkie zakupy w Penny Market. Kupuję 3 kołaczyki, 1,25l Coca-Coli i batona. Gustav również uzupełnia prowiant, możemy ruszać na podbój kolejnego kraju. Najpierw pokonujemy dłuższy podjazd, a potem czeka nas super zjazd aż do granicy. Już na Słowacji przejeżdżamy obok wieży Eiffel'a. Następnie mamy okazję podziwiać piękne wiadukty, które znajdują się przed miastem Cadca i są częścią Słowackiej autostrady D-3.

Odbijamy w lewo na Skalite. Pokonujemy łagodny, ale długi podjazd aż pod samą granicę. Jedynie jego końcówka, ostatnie 400m, to trochę bardziej ostra ścianka. Tak znowu jesteśmy w Polsce. Pomimo zakazu, ruszamy drogą S69. Jedzie się elegancko, super asfalt, lekko z górki. Niestety, ta przyjemność trwa tylko 2km. Odbijamy w lewo na Laliki. Potem serpentynami z brukiem wjeżdżamy pod Ochodzitą. Towarzyszą nam przepiękne widoki. Pogoda jest naprawdę piękna.

Teraz czeka nas długi zjazd aż do Istebnej. Jego fragmenty również na filmiku gustav'a. Ostatni podjazd na dziś to Kubalonka. Asfalty, ku mojemu zaskoczeniu nawet tu są suche. Bardzo szybko i sprawie zaliczamy i tą hopkę. Na szczycie spotykamy gościa, którego gustav widział w Rybniku. Robimy foto i lecimy na skoki do Wisły.

Pokonujemy kolejny zjazd na rondzie skręcamy w prawo na Wisłę-Malinkę. Po kilku km natrafiamy duży korek oraz tłumy kibiców, które opuszczają skocznię. Niestety, dziś skoki wygrał WIATR :( Łamiąc kilka zakazów, pod prąd, jedziemy rowerami pod skocznię. Trochę nam to zajmuje. Pod samą skocznia robimy krótki postój. Kilka fotek, video i jedziemy z  powrotem.

Po pokonaniu centrum, szybki postój w Biedronce. Kupuję 1l Tymbarku i 2 batony. Przy okazji, specjalnie dla gustav'a, podjeżdża dostawa towaru. Ruszmy w kierunku Żor. Wiatr wieje w plecy. Średnia ok.40km/h. Co kilka km robimy zmiany. Za niespełna 1h jesteśmy w Pawłowicach. Tam się zegnamy i każdy z nas jedzie w swoją stronę. Ja lecę przez Pawłowice, Jastrzębie Zdrój do Godowa. W domu jestem coś ok.20.30. 

Wyjazd bardzo udany. Pogoda naprawdę dopisała. Widoki super. Nic tylko czekać na kolejny taki wyjazd ;) 

komentarze
do niektórych zdjęć można rozprawki pisać, tak w skrócie:
- foto z makaronem - taką porcją to można gołębie karmić, a nie kolarzy
- foto z kominiarką - antyterrorysta z Beverly Hołłds
- foto ze szprychami - reklama shimano yhm..

Poza tym, niedociągnięcia w rowerze zawsze można nadrobić swoim dizajnem: gładkie nogi, super obcisły strój, 50gramowy kask aero, okularki za 499zł itd itp :) jest nad czym myśleć
gustav
- 20:53 poniedziałek, 14 marca 2016 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa cnymo
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

MY LADIES

The Special One 23691 km
MTB 282 km
Złomek (Mater)
Accent 2455 km
Kellys 3805 km


Z ARCHIWUM X

Flag Counter