CFCFan

baton rowerowy bikestats.pl

ULTRAMARATHONS

PIĘKNY WSCHÓD 2016

MARATON PODRÓŻNIKA 2016

VII ŚLĄSKI MARATON ROWEROWY 2016

ONE-DAY TRIPS

Tour de Czechoslovakia

Kubalonka + Salmopol

Tour de Calisia

Czeskie Alpy

BALKANS

TOUR DE BELGRAD

LA VUELTA ROMANIA

MACEDONIA AND KOSOVO

CROATIA AND BOSNIA

ALBANIA AND MONTENEGRO

PORTUGAL & SPAIN

TRIP TO COIMBRA

FATIMA

TRIP TO LISBOA

ANDALUZIA AND ALGARVE

NORTH OF PORTUGAL


ZNAJOMI

wszyscy znajomi(18)

Ups. I did it again...

Sobota, 25 marca 2017
Km: 490.90 Czas: 22:26 km/h: 21.88
Pr. maks.: 71.00 Temperatura: 10.0°C
Podjazdy: 7082m Sprzęt: The Special One Aktywność: Jazda na rowerze


Ups. I dit it again...

Na początku, chciałbym zachęcić do przeczytania relacji z mojego wypadu do Andaluzji i Algarve ;) 
ANDALUZJA I ALGARVE - Luty 2017

W sumie to nie planowałem tego wyjazdu. Wyszedł jakoś tak spontanicznie. W czwartek zobaczyłem info od Gustav'a, że atakuje 500km. To zmotywowało mnie do podjęcia podobnej próby. 

To be honest it was an impulsive ride :) On Thursday evening I saw a news from my friend in Poland, that he wants to do 500km during this weekend. So I decided to do the same but in Portugal :D 

Przygotowania zaczynam w piątek po zajęciach, które skończyłem o 18.00. Gotowanie makaronu, ryżu, kanapki, serwis roweru. O 20.30 wszystko było gotowe, więc położyłem się spać na 2,5h. Wstaję o 23.00. Zjadam ostatnią porcję ryżu z jogurtem. Ubieram ciuchy, odpalam muzykę i po północy wychodzę na dwór. Pogoda w miarę. Niebo zachmurzone ale nie pada. Temperatura w okolicy 5 stopni. 

I started to prepare on Friday, after my classes, which I finished at 6.00 pm. So I was a bit in hurry. First I cooked a lot of pasta and rice. Next I prepared my bike Orbea and finally at 8.30 pm everything was ready. So I went to sleep for 2,5h. I woke up at 11.00pm. I ate the last portion of rice with yoghurt. I got dressed, turned on my music and at midnight I left my flat. The weather was good. Cloudy but not rainy. Temperature about 5 degree. 


Covilha

Równo o 00.15 ruszam w drogę. Na początek podjazd pod Unhais da Serra. Termika w porządku. Trochę przeszkadza wiatr. Po 40km czeka mnie ok. 15km zjazdu. Trochę mnie tam wymroziło. Ogólnie nocny etap bez specjalnych emocji. Pierwsza pauza w miejscowości Oliveira de Hospital. Szybki siku-stop, rzut oka na nawigację i jadę dalej. O 4.00 temperatura wynosiła 4 stopnie. 

I started my trip at 00.15 am. First I was climbing to Unhais da Serra. I felt ok. I took perfect clothes. I was just a but windy. After 40km of climbing I got a 15 km of downhill as a prize. It was a poor prize because I just froze up. Honestly, during whole night nothing special happend. Just in Oliveira de Hospital I did a short pee-stop and I checked my route on my phone. At 4.00 am temperature was about 4 degree. 


Oliveira de Hospital

Trasa cały czas miała ten sam charakter. Najpierw zjazd a potem podjazd. W końcu zrobiłem ponad 7000m w pionie. Dodatkowo, przez większość trasy jechałem pod dość mocny wiatr. Spowodowało to znaczy spadek średniej oraz mały spadek moich morale. O świcie zameldowałem się w Viseu. Szybko przeleciałem przez puste centrum i skierowałem się na północ. O godzinie 6.00 odnotowałem najniższa temperaturę - 1 stopień. 

The route was all the time the same. First long uphill, next short downhill. And this was a main reason responsible for more than 7000 m of vertical climbing during this trip. Additionally, it was windy all the time. And wind can be the most annoying thing. That's why my final average speed was so low. In the morning I was in Viseu. I passed via city center very fast, because it was empty. Now I was heading to the north. At 6.00 pm was just 1 degree. 




Z każdym kilometrem miałem coraz lepsze widoki. 

Views were going better after every kilometer. 





Niestety, na 193km strzeliła mi szprycha w przednim kole. Aby nie tracić czasu, odpiąłem hamulec i ruszyłem dalej. 

Unluckily, at 193 km I broke one spoke in my front wheel. I had to unclasp my breaks and I could ride further. 







W końcu na 210km docieram do pierwszego punktu kontrolnego. Jest nim Lidl w miejscowości Lamego. Tam robię 1h przerwy. Toaleta, zakupy, centrowanie koła. Trochę mi to zajęło. 

After 210km I did a brake in Lidl. It was close to Lamego City. I did a big shopping, tried to repair my wheel, but it was impossible and visited a toilet. I took me about 1h. Much to much :/ 



Po przerwie długi i szybki zjazd.

Luckily, now I could enjoy a long downhill. 






W taki sposób zameldowałem się w miejscowości Regua. Był to główny cel mojej wyprawy. Są tu trzy świetne mosty oraz wszędzie pełno winiarni, które znajdują się na zboczach pięknych dolin. A do tego malownicza i olbrzymia rzeka Douro. Coś niesamowitego. 

This way, I got to Regua City. I was the most important place for me during this trip. I saw here thee amazing bridges. They were awesome!!! Additionally, it is here a nice valley with Douro River and vineyards almost everywhere. Something incredible. One of the best places in Portugal :D 








Fotka zrobiona przez spotkanego Szwajcara / This photo was taken by a men from Switzerland 



Po zrobieniu zdjęć tych świetnych konstrukcji, ruszam fajną drogą wzdłuż rzeki Douro. Widoki naprawdę przednie. Do tego zrobiło się naprawdę ciepło - 12 stopni. 

I took a lot of photos. I very like bridges and other huge constructions. During the next kilometers I was cycling along Douro River. This is one of the best routes in Portugal. The weather also was perfect. About 12 degree. 








Aby wrócić na normalną wysokość, musiałem zaliczyć 13km fajnego podjazdu. Na szczęście dla takich widoków było warto. 

But after 20 km of easy ride I had to climb again. 13 km of fantastic uphill. I love it!!! It was worth. Views were much better than my photos :D 







W końcu na liczniku pokazało się 300 km. Z tej okazji zrobiłem sobie małą pauzę na ryż z jogurtem i rodzynkami. 

After 300km I decided to do a break again. I found a nice bench in small village. I ate some rice, which I took from home. 






Po przerwie pogoda nieco się zepsuła. Na horyzoncie pojawiło się dużo deszczowych chmur. Kilka razy nawet ja zmokłem. Ale były również fajne atrakcje jak np. tęcza. 

After my lunch, the weather got worse. It was a lot of dark clouds. I got wet a few times. But I also saw a nice rainbow :D 




Z każdym kilometrem coraz bardziej podobała mi się ta część Portugalii. 

I really like this part of Portugal. I was totally surprised. 









O 19.00 melduję się na drugim punkcie kontrolnym. Jest nim Intermarche w miejscowości Castelo Rodrigo. Zdążyłem idealnie, gdyż o 19.30 zamykają ów lokal. Na kolacje kupiłem sobie kurczaka, bułki i colę. Wygodnie rozłożyłem się pod sklepem i zacząłem jeść.

At 7.00 pm I reached a city Castelo Rodrigo. I decided to do a last break in InterMarche. I was lucky because this shop is open just till 7.30pm. For my dinner I bought a chicken, rolls and coke. I ate all this stuff just next to the market. 


Po kolacji :D

Całość zajęła mi znów 1h. Przygotowałem się do nocnej jazdy i o 20.00 opuszczam to fajne miejsce. Wiatr lekko ucichł. Na liczniku 350km. Powoli turlałem się do przodu. Po 50km zaczęło padać. I tak będzie już do samego końca. Zrobiłem sobie krótką pauzę na przystanku. Wszystko wpakowałem do torby, tak aby nic nie zmokło. Telefon do reklamówki, muzyka na full i jazda. 

It took me 1h again. I prepared my stuff for a night ride. Turned on all my lights and at 8.00 pm I left this nice place. I needed 150km more to reach 500km. I was cycling were slowly. After 50km it started to rain. I stoped for a moment at the bus stop. Packed my phone into plastic bag, turned on music again and step by step I was moving forward. 


Rain, rain, rain...

Ostatnie kilometry bardzo mi się dłużyły. Deszcz pozbawił mnie jakiejkolwiek wolo walki. Ostatecznie dociągnąłem do 490km. A, i podczas ostatniego podjazdu w Covi, strzeliła mi druga szprycha :D Na mieszkaniu jestem o 3.30. Biorąc pod uwagę zmianę czasu, była 4.30. Szybki prysznic, kolacja, pranie i o 5.30 idę spać.

The last kilometers were the worst. Due to the rain I lost almost all my motivation. But I never give up! Fianlly I reached 490km. That's enough. And when I was climbing to my flat I broke second spoke :) In my falt I was at 3.30 am. But if we count  a time change, it was 4.30 am :D I took a shower, ate something  and at 5.30 am I went to sleep.

Wyjazd super. Strasznie zmęczyły mnie te małe, ale wredne podjazdy. Pogoda dopisała, poza ostatnimi 90km. Ogólnie wszystko na plus. Muszę pochwalić rónież skarpety firmy DexSHELL. Są nie zastąpione. Bardzo ułatwiają życie podczas takich wyjazdów. 

It was a really nice trip! This small hills were horrible. The weather also was good, maybe except last 90 km. But I'm happy and that's the most IMPORTANT!! :) 

PS. Wstałem o 14.00 :D 

PS. I woke up at 2.00 pm :p 



komentarze
Zajembisto ta Portugalia, normalnie aż chce sie tam wyemigrować ehehe. Dobrze, żeś przebił moje 460km, bo u mnie dołujące, 170kilometrowe łódzkie proste w relacji bedo, nudy i na oknie to źle by wyglądało ;)
gustav
- 19:43 poniedziałek, 27 marca 2017 | linkuj
No piękna jazda, wspaniale xtnt - 09:54 poniedziałek, 27 marca 2017 | linkuj
Dzięki :D A co do skarpet to są to skarpety DexShell WADING. Sięgają po kolana, bardzo ciepłe. Spokojnie można jeździć w tych skarpetach do temp. 0 stopni. Powinny być wodoodporne. I faktycznie takie są. Kiedy testowałem je w styczniu w Szkocji, to przemokły po 5h jazdy w intensywnym deszczu. Fakt, nie są tanie. Ale jak się dużo jeździ, w tym także w deszczu, to myślę że warto zainwestować :D Jak masz inne pytania, to wal śmiało ;)
CFCFan
- 22:21 niedziela, 26 marca 2017 | linkuj
Gratuluję dystansu, zazdroszczę Portugalii. Co to za cudowne skarpety, może jakieś szczegóły?
lowlander
- 22:02 niedziela, 26 marca 2017 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa enbyl
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

MY LADIES

The Special One 23691 km
MTB 282 km
Złomek (Mater)
Accent 2455 km
Kellys 3805 km


Z ARCHIWUM X

Flag Counter