CFCFan

baton rowerowy bikestats.pl

ULTRAMARATHONS

PIĘKNY WSCHÓD 2016

MARATON PODRÓŻNIKA 2016

VII ŚLĄSKI MARATON ROWEROWY 2016

ONE-DAY TRIPS

Tour de Czechoslovakia

Kubalonka + Salmopol

Tour de Calisia

Czeskie Alpy

BALKANS

TOUR DE BELGRAD

LA VUELTA ROMANIA

MACEDONIA AND KOSOVO

CROATIA AND BOSNIA

ALBANIA AND MONTENEGRO

PORTUGAL & SPAIN

TRIP TO COIMBRA

FATIMA

TRIP TO LISBOA

ANDALUZIA AND ALGARVE

NORTH OF PORTUGAL


ZNAJOMI

wszyscy znajomi(18)

Macedonia, Kosovo, Serbia - Dzień III

Niedziela, 17 lipca 2016
Km: 258.10 Czas: 12:54 km/h: 20.01
Pr. maks.: 70.00 Temperatura: 24.0°C
Podjazdy: 2686m Sprzęt: Kellys Aktywność: Jazda na rowerze


DZIEŃ III

Pobudkę miałem zaplanowaną na 4.30. Niestety, spało się tak dobrze, a pogoda na zewnątrz była tak zniechęcająca, iż postanowiłem przedłużyć drzemkę do 6.15. Gdy wygramoliłem się ze śpiwora, postanowiłem sprawdzić jak wygląda pogoda na zewnątrz. Było wietrznie, pochmurno ale nie padał deszcz. Na śniadanie zjadam resztę kurczaka. Szybko pakuję cały ekwipunek, zakładam sakwy na rower i ruszam w drogę.

Nocleg w meczecie
Nocleg w meczecie © CFCFanWnętrze meczetu
Wnętrze meczetu © CFCFanNocleg w meczecie
Nocleg w meczecie © CFCFan
Nocleg w meczecie
Nocleg w meczecie © CFCFan
Kopuła meczetu
Kopuła meczetu © CFCFan
Rower gotowy do jazdy
Rower gotowy do jazdy © CFCFan
Widok na okolicę
Rzut oka na pochmurne niebo © CFCFan
Meczet w całej okazałości
Meczet w całej okazałości © CFCFan

Najpierw jadę pod sklep, gdzie wczoraj siedziałem z Albańczykami. Niestety, jest jeszcze zamknięty.

Sklep pod którym siedzieliśmy poprzedniego wieczora
Sklep pod którym siedzieliśmy poprzedniego wieczora © CFCFan

W takim razie, rozpoczynam podjazd na najwyższy punkt mojego wyjazdu. Łatwo nie było, ale ponownie widoki rekompensują cały wysiłek.

Widok podczas podjazdu
Widok podczas podjazdu © CFCFan
Pogoda nie rozpieszczała
Pogoda nie rozpieszczała © CFCFan
Mrzyście
Mrzyście © CFCFan
Fotka z ręki musi być
Fotka z ręki musi być © CFCFan

Na wysokości 1115 m n.pm. spotyka mnie  mgła i lekki deszczyk.

Pomnik na szczycie
Pomnik na szczycie © CFCFan

Zjazd rozpoczynam najszybciej jak tyko to możliwe. Po kilku kilometrach mgła ustępuje. Zaczyna przebijać się słońce. Widoki są coraz lepsze. Po drodze trafiam na bardzo ciekawy znak drogowy.

Bardzo charakterystyczny znak dla Kosova
Bardzo charakterystyczny znak dla Kosova © CFCFan
Zjazd
Zjazd © CFCFan
Widok na Kosovo
Widok na Kosovo © CFCFan
Widok na Kosovo
Widok na Kosovo © CFCFan

Robię krótki postój na stacji. Poranna toaleta, drugie śniadanie i mogę ruszać dalej. Jadę w kierunku miasta Ferizaj.

Ferizaj
Ferizaj © CFCFan
Ferizaj
Ferizaj © CFCFan

Teren staje się coraz bardziej płaski. Jechało by się idealnie, gdyby nie mocny czołowy wiatr. Dał mi się bardzo we znaki. Nie odpuścił aż do samego Belgradu.

Płasko
Płasko © CFCFan
Góry w oddali
Góry w oddali © CFCFan
Taki oto widoczek
Taki oto widoczek © CFCFan
Rolniczy krajobraz
Rolniczy krajobraz © CFCFan
Charakterystyczny zestaw flag dla Kosova
Charakterystyczny zestaw flag dla Kosova © CFCFan
W Kosovie mają swoje Old Traflord
W Kosovie mają swoje Old Traflord © CFCFan

W końcu docieram do stolicy Kosova. Jest nią Prisztina. Jak mi powiedzieli Albańczycy, nie ma tam nic ciekawego. Miasto to zostało stolicą, gdyż po prostu jest największe w Kosovie.

Kolejne miasto po drodze
Prisztina w oddali © CFCFan
Stolica - PRISZTINA
Stolica - PRISZTINA © CFCFan
Prisztina
Prisztina © CFCFanPrisztina
Prisztina © CFCFanPrisztina
Prisztina © CFCFan
Stacja paliw w Prisztinie
Stacja paliw w Prisztinie © CFCFan

Szybko przebijam się przez przedmieścia i trafiam do centrum. Faktycznie. Miasto jest dość duże. Na główmy deptaku w centrum robię pauzę na ok. 1h. Odwiedzam sławy pomnik wojownika Skenderbeu. Potem zatrzymuję się na obiad w jednej z restauracji. Za 3 Euro kupuję solidnego hamburgera z frytkami.

W drodze do centrum
W drodze do centrum © CFCFanW drodze do centrum
W drodze do centrum © CFCFan
Pomnik na głównym deptaku
Pomnik na głównym deptaku © CFCFanTypowa architektura
Typowa architektura © CFCFan
Centrum miasta
Centrum miasta © CFCFanPomnik Skenderbeu
Pomnik Skenderbeu © CFCFanSkenderbeu
Skenderbeu © CFCFanFontanny
Fontanny © CFCFanGłówny deptak
Główny deptak © CFCFan
Obiad w jednej z knajp - Koszt 3 EURO
Obiad w jednej z knajp - Koszt 3 EURO © CFCFanZasłużony odpoczynek
Zasłużony odpoczynek © CFCFan

Z Prisztiny ruszam dalej na północ. Droga cały czas jest płaska. Po mojej lewej mam bardzo fajne góry. Czas umilają mi kierowcy, którzy na widok albańskiej i polskiej flagi, gorąco mnie dopingują.

Północne tereny Kosova
Północne tereny Kosova © CFCFan
Północne tereny Kosova
Północne tereny Kosova © CFCFanPółnocne tereny Kosova
Północne tereny Kosova © CFCFan

W końcu docieram do granicy. Zdejmuję albańską flagę i chowam ją do sakwy. Wszystko ze względów bezpieczeństwa :) Na granicy jest kolejka, może z 6 samochodów. Korzystam z tego, iż jestem na rowerze i przebijam się na początek stawki. Szybka, bezproblemowa kontrola po obu stronach i jestem z powrotem w Serbii. Po drugiej stronie jest straszna kolejka do odprawy celnej. Chyba z 3 km. Spotykam polaków, którzy jadą na wakacje do Albanii.

Granica
Granica © CFCFan

Chwila rozmowy i ruszam dalej. Tymczasem robi się znowu coraz cieplej. Chmury znikają i upał daje się we znaki.

Serbia
Serbia © CFCFan
Wiadukt
Wiadukt © CFCFan

Robię krótką pauzę na przystanku. Jem kilka kanapek i popijam fantą. Kilka kilometrów później, kompletnie mnie odcięło. Wlokłem się chyba z 15 km/h. Robię kolejną pauzę na zamkniętej stacji. Zjadam całą paczkę delicji, które otrzymałem od kolegów na granicy. Do tego 2 batony i 4 ciasteczka. Piję też resztę coli.

Pauza na stacji podczas kryzysu
Pauza na stacji podczas kryzysu © CFCFan

Niechętnie ruszam dalej. Po kilku kilometrach czuję znaczną poprawę. Siły powoli wracają. Jakoś docieram do Prokuplje. Tam robię zakupy w sklepie (woda +sok). Jestem gotowy na wieczorną jazdę. Zamiast jechać prosto do miasta Niś. Postanawiam odbić w lewo. Wjeżdżam na mniej uczęszczaną drogę. Na całe szczęście w 95% okazała się asfaltowa. Rozpoczynam jeden z licznych podjazdów.

Wioski po moim skręcie w Prokuplje
Wioski po moim skręcie w Prokuplje © CFCFan

Potem wypłaszczenie, lekki zjazd i znów podjazd. I tak przez długie 30 km. łatwo nie było, ale trasa i widoki świetne. Polecam. Gdzieś w lesie trafiam na małą karczmę, w której była jakaś fajna impreza.

Kaj jo zajechoł??
Kaj jo zajechoł?? © CFCFan
Kaj jo zajechoł??
Kaj jo zajechoł?? © CFCFan
Karczma w lesie
Karczma w lesie © CFCFan

Powoli zaczyna się ściemniać. Muszę odpalić światełka. Jadę fajnym grzbietem górskim, z którego wieczorem jest super widok na oświetlone miasta.

Widoki były świetne
Widoki były świetne © CFCFan
Powoli zapada zmrok
Powoli zapada zmrok © CFCFan
Widok na oświetlone nocą miasta
Widok na oświetlone nocą miasta © CFCFan

W końcu podjazdy się kończą. Zaczyna się długi i przyjemy zjazd. Mijam pierwsze większe wioski od kilkudziesięciu kilometrów. Powoli zaczynam szukać miejsca na nocleg. Docieram w okolice autostrady i skręcam w lewo. Następne kilometry pojadę drogą równoległą do niej. Po drodze wjeżdżam w centrum miasta Razanj. Szukałem tam noclegu, jednak wszystkie ławki w parku były zajęte przez miejscowych. Jadę dalej. Kilka kilometrów później zatrzymuję się na stacji. Jest zamknięta, ale przypadkiem trafiam na otwartą toaletę. Bez chwili namysłu postanawiam się rozbić w środku. Pakuję cały sprzęt, rozkładam karimatę i o 23.30 idę spać.


MACEDONIA, KOSOVO, SERBIA - Dzień IV



komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa iazaw
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

MY LADIES

The Special One 23691 km
MTB 282 km
Złomek (Mater)
Accent 2455 km
Kellys 3805 km


Z ARCHIWUM X

Flag Counter