Słoneczna Niedziela / Sunny Sunday
Niedziela, 30 października 2016
Km: | 143.70 | Czas: | 06:12 | km/h: | 23.18 |
Pr. maks.: | 71.00 | Temperatura: | 26.0°C | ||
Podjazdy: | 3000m | Sprzęt: The Special One | Aktywność: Jazda na rowerze |
SUNNY SUNDAY
Kolejny niedzielny wypad. Pogoda super. Ruszam o 11.00.Next trip in Sunday. The weather was perfect. I left at 11.00 a.m.
Covilha © CFCFan
Najpierw pokręciłem się trochę po nizinach i pojechałem w kierunku Guardy.
First I did some kilometers in flat areas and I rode to Guarda.
Guarda © CFCFan
Później wjechałem w większe góry. Ogólnie jechało mi się bardzo fajnie.
Later I was cycling in bigger mountains. To be honest, It was really nice.
Wyciąg narciarski / Ski lift © CFCFan
Po zaliczeniu górek w okolicy Guardy zjechałem do Manteigas skąd zacząłem fajny podjazd serpentynami. Tak wjechałem na 1420 m.n.p.m.
I climbed at the top of small hills next to Gurada and later I rode down to Manteigas. There I was climbing again to 1400 m.o.s.l.
Widoczek / View © CFCFan
Następnie ostry zjazd inną drogą. I tu nagle słyszę trzask. Padła szprycha z przodu... A ja bez klucza, bez zapasu, bez imbusa...
Next crazy downhill by the other way. Suddenly I heard a loud bang! I lost one of my spokes in front wheel :( The most funny thing is that I didn't have any key to spokes, another spoke or even hex key..
Pffff © CFCFan
No nic. Pomimo lekkiego darcia hamulca o obręcz musiałem kontynuować jazdę. Najpierw wolny zjazd a potem długi i monotonny podjazd pod Neve na 1600 m.n.p.m.
So. Brakes were blocking my rim a little but I could ride. First I had to finish downhill and later I was climbing again. Very slowly...
Zachód / Sunshine © CFCFan
Góry / Mountains © CFCFan
Jakoś dałem radę. Tym czasem zrobiło się już późno. Z każdą minutą było coraz chłodniej. A ja w krótkim rękawku :) Na koniec zjazd do domu. Trochę na nim poszalałem. Choć z rozcentrowanym kołem nie było łatwo. W domu jestem o 18.10. Na dworze jest już szaro... Wszystko przez tą cholerną zmianę czasu...
But after 1 hour I climbed at 1600 m.o.s.l. Finally!!! It was very late and cold. And I had just a T-shirt :) At the end long downhill to my flat. It was verrrry cold. I was at home at 6.10 pm.
komentarze
Dzięki za odpowiedź! A orientujesz się jak wygląda serwis i dostęp do ewentualnych części na śląsku? Jest z tym większy problem w kontekście np. zerwanej szprychy?
adrianu - 09:20 czwartek, 1 grudnia 2016 | linkuj
Jak ogólnie sprawują Ci sie Aksiumy? Myślę nad czymś w rozsądnej cenie pod dłuższe wypady. Ogólnie są chwalone w necie, jednak w kontekście właśnie dłuższych wyjazdów ludzie zwracają uwagę, że nie ma możliwości wymiany szprychy w trasie. Trochę kilometrów zrobiłeś więc pewnie możesz coś poradzić. Pozdrawiam
adrianu - 11:46 środa, 30 listopada 2016 | linkuj
Komentuj