CFCFan

baton rowerowy bikestats.pl

ULTRAMARATHONS

PIĘKNY WSCHÓD 2016

MARATON PODRÓŻNIKA 2016

VII ŚLĄSKI MARATON ROWEROWY 2016

ONE-DAY TRIPS

Tour de Czechoslovakia

Kubalonka + Salmopol

Tour de Calisia

Czeskie Alpy

BALKANS

TOUR DE BELGRAD

LA VUELTA ROMANIA

MACEDONIA AND KOSOVO

CROATIA AND BOSNIA

ALBANIA AND MONTENEGRO

PORTUGAL & SPAIN

TRIP TO COIMBRA

FATIMA

TRIP TO LISBOA

ANDALUZIA AND ALGARVE

NORTH OF PORTUGAL


ZNAJOMI

wszyscy znajomi(18)

Volta ao Algarve e Andaluzia - DAY V

Niedziela, 19 lutego 2017
Km: 299.50 Czas: 11:47 km/h: 25.42
Pr. maks.: 60.00 Temperatura: 24.0°C
Podjazdy: 1745m Sprzęt: The Special One Aktywność: Jazda na rowerze


DAY V
SEVILLA - HUELVA - FARO - PORTIMAO 

Czas na kolejny dzień tego fajnego wyjazdu. Ten był chyba najbardziej płaski. Pobudka o 7.30. Więc spałem całe 3,5h. Niechętnie wygrzebałem się ze śpiwora.

The next day of this crazy trip. I think it was the most flat one. I woke up at 7.30 am. So I slept 3,5h. Again I had a problem to get out of my sleeping bag. 



Nocleg / Hotel

Prąd / Electricity

Hotel

Zjadłem jakieś słodkości na śniadanie i przystąpiłem do przerzucenia opon. Tylna miała już lekkie przedarcia, więc zdecydowałem się ją przerzucić na przód.

For breakfast I ate sweets. Next I had to switch tyres in my bike. The rear one wasn't in good condition, so I switched it with the front one. 


Całe życie na krawędzi :) / Life on the edge :) 

W końcu o 9.20 ruszam na podbój Sewilli. 

At 9.20 am I started to explore Sevilla. 



W samym centrum było pełno barierek i ludzi. Okazało się, iż odbywał się tu jakiś maraton. Chwilę pokibicowałem i kontynuowałem zwiedzanie.

In the city center was a lot of people and barriers. That's all due to the marathon. I wasn't interested in that stuff so I continued my exploring. 


Marathon


Odwiedziłem kilka najważniejszych miejsc, co najlepiej widać na zdjęciach.

I visited the most important building and places. You can take a look at my photos. 





Plaza de España

Plaza de España

Miasto opuszczam o 11.00. Na obrzeżach zaliczam jeszcze poranną toaletę w MC Donaldzie. Następnie obieram kierunek na Huelvę. Pogoda idealna. Do tego mam mocny wiatr w plecy. Jazda w takich warunkach to wręcz poezja. Spokojnie lecę ponad 30km/h. Po drodze mam świetne widoki i różne inne atrakcje.

At 11.00 am I letf this beautiful city. In the suburbs I stoped in MC Donald. But just for 15 min to visit a toilet. Next goal - HUELVA. Perfect weather. Tailwind. I like cycling in such conditions. Very easy I was cycling about 30km/h. Views were wonderful as always. Additionally I had some other interesting atractions. 



Elektrownia słoneczna / Photovoltaic power station

"El POLACO!!!"

Droga w większości jest płaska jak stół. 

The route was flat and stright like highways in USA. 






W pewnym momencie łapie mnie dwóch młodych kolarzy. Siadam im na kole i w trójkę pędzimy prawie 40km/h. Po ok. 10km jeden z nich odbił w lewo do domu. Postanowiłem zagadać do drugiego.

Suddenly, I met two other cyclist. They were rather young - about 18 years (Till this moment I thought that I'm young :D). We were cycling together a few kilometers. Amazing feeling. Average about 40km/h! :D After 10 km one guy turned to home and I started to talk with another one. 



Okazało się, iż nazywa się David. Ma 18 lat i jeździ w młodzieżowym zespole od Alberto :D Pogadaliśmy jeszcze trochę o pierdołach. Niestety, po kilku kilometrach i on odbił do domu. Znowu zostałem sam na placu boju. 

His name - David. 18 years old and he is cycling in youth team of Alberto Contador!!! WOW!!! After short conversaton about funny things he also came back to home. Again it was just me, Orbea and empty road ;) 





W końcu docieram do Huelvy.

Finally I got to Huelva. 



Z racji tego, iż była Niedziela, wszystkie sklepy były zamknięte. W centrum udało mi się kupić 1,5l za 1€. Następnie skierowałem się na fajne nabrzeże. 

It was Sunday, so in Spain all markets were closed. In city center I bought 1,5l of water for 1€. Later I visited a nice coastline. 



Po zrobieniu kilku fotek ruszyłem w stronę Portugalii. Po drodze jeszcze pauza na obiad w MC Donaldzie i można wracać do mojej drugiej ojczyzny. 

I took some photos and rode to Portugal. By the way I stoped in MC Donald again for lunch. Now I could came back to my second homeland. 




Z każdym kilometrem robiło się coraz cieplej. 

It was verrrry hot today. That's why I love Nordic countries :D 



W między czasie złapałem gumę w przednim kole. Nie wiem dlaczego. Szybki serwis i lecimy dalej.

I also had a falt tyre. The second one during this trip. Not bad. Fast repair and I could ride. 



W okolicy 18.00 zameldowałem się na granicy. Czekała tam na mnie świetna niespodzianka. Bardzo fajny most :D 

At 6.00 pm I reached a border. It was amazing moment. I saw an incredible bridge. I don't know about him. That's why I love travelling. 





Pomimo zakazu dla rowerów, udało mi się po nim przejechać :) Potem jeszcze kilka fotek i jazda dalej. 

Of course, according to the rules it is impossible to pass via this bridge on bike. But I'm form Poland. So I could :D Sorry, but I had to take a lot of pictures :D 









Odbijam w kierunku pierwszego portugalskiego miasta Vila Real de Santo Antonio. Po drodze podziwiam fajny zachód słońca. 

Algarve = Portugal. I left highway and rode to the first Portuguese city Vila Real de Santo Antonio. Again I was lucky. The sunshine was perfect ;) 



O 18.30 melduję się w miejscowym Lidlu. W końcu mogę kupić moje ulubione Pastel de Nata!!! Podczas kolacji pod sklepem spotykam małego chłopca. Nazywał się Ismael. Dałem mu jedno ciastko, co wywołało u niego nie małą radość :)

At 6.30 pm I reached Lidl. The best shop ever. Of course I bought a lot of Pastel de Nata. My favourite cookies. During the dinner I met a young, poor boy. Ismael. He was walking around me and looking for my cookies. I gave him one Pastel de Nata. His smile was incredible and genuine. The best smile ever. He made my day :D 



O 19.15 ruszam dalej. W międzyczasie zrobiło się już ciemno. Znowu czekała mnie długa, nocna jazda. Sprawnie pokonuję kolejne kilometry.

At 7.15 pm finished my dinner. It has been already dark. The next long night was waiting for me. Slowly I was cycling further. 



O 22.00 melduję się w Olhao. Widząc otwarty MC Donald, nie mogłem się powstrzymać. Pauza na kawę, ciastko i podładowanie elektroniki. Znowu 1h w plecy :D 

At 10.00 pm I was in Olhao. I found MC Donald. It was still open so I entered inside. Coffee, cookie, electricity. And I lost 1h again :) 



O 23.00 ruszam w kierunku Faro. Przez centrum przejeżdżam szybko. Nie ma tu niczego, co by mnie interesowało.

At 11.00 pm I left to Faro. Via city center I just passed. It was dark and nothing interesting. 



Mam za to inny cel. Niestety, zaczęło mnie męczyć spanie. Z racji tego, że musiałem dziś dojechać do Portimao, zdecydowałem się na krótki power-nap. 15min drzemki na przystanku i czuje się jak dużo lepiej. Ruszam dalej. Kilka kilometrów za miastem znajduje się stadion, który był areną podczas EURO 2004. Musiałem go zaliczyć. Nie bez problemów udało mi się go odnaleźć. Kilka pamiątkowych fotek i jazda.

But I had another goal. Unluckily, I felt very sleepy. According to my schedule I had to get to Portimao tonight. So I decided to take a power-nap. 15min of nap at the bus stop. It was good choice. Now I felt much better. I could ride to visit my aim. It was a football stadium, where national teams played during EURO 2004. Fantastic memories came back. Incredible Czech Republic team. Petr Cech, Karel Poborsky, Tomas Rosicky, Milan Baros and Pavel Nedved. I miss some of them so much :/ It wasn't easy to find this stadium but finally I did it.

 

Pozostała mi ostatnia prosta do Portimao. Wiatr cały czas pomagał, energia wróciła, mentalnie też było ok. Po drodze zaliczam kolejny, bardzo fajny most. Niestety, fotek tym razem tylko takie foto.

The run up to Portimao. I felt good again. Additionally I had a tailwind. My mind also was working correctly. I passed via next huge bridge. But it was dark so I couldn't take some nice pictures. 



W Portimao ponownie szukam restauracji MC Donald. Znalazłem ją dość szybko. Pakuję się na mały plac zabaw i decyduję się na nocleg w domku ze zjeżdżalnią. Idę spać o 5.00. 

In Portimao I tried to find MC Donald again. After few minutes I did it. This night I spent at playground. It was a good hotel. I went to sleep at 5.00 am. 


Relacja z następnego dnia, dostępna poniżej :)
Report form the next day is available below ;) 
VOLTA AO ALGARVE E ANDALUZIA - DAY VI



komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa yciep
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

MY LADIES

The Special One 23691 km
MTB 282 km
Złomek (Mater)
Accent 2455 km
Kellys 3805 km


Z ARCHIWUM X

Flag Counter