Babie Lato / The Gossamer
Środa, 26 października 2016
Km: | 112.50 | Czas: | 04:36 | km/h: | 24.46 |
Pr. maks.: | 72.50 | Temperatura: | 25.0°C | ||
Podjazdy: | 4973m | Sprzęt: The Special One | Aktywność: Jazda na rowerze |
The Gossamer
Dziś zwykły trening po zajęciach. Pogoda wreszcie wróciła do normy. Temperatura ok. 25 stopni, lekki wiatr, prawie bezchmurne niebo. Po prostu idealnie :) Rower wczoraj był w serwisie. Wreszcie moja przerzutka działa w 100% prawidłowo.
Dziś ruszam na trasę o 12.15. Najpierw atak na Torre. Podjazd poszedł mi bardzo dobrze. Najlepszy czas jak do tej pory. Na szczycie spotykam Brytyjczyka. Pogratulował wspinaczki. Trochę pogadaliśmy. Głównie zapamiętałem jedni jego zdanie: "Żyje się tylko RAZ". Od tego momentu byłem pewien, że robi w 100% to co lubię :) Później znajd do Sabugueiro, wspinaczka na 1420 m.n.p.m. i zjazd do Manteigas. Stamtąd obrałem inną drogę niż ostatnio. Tym razem pojechałem przez Verdelhos, zaliczając dodatkowy podjazd. W domu melduję się o 17.00. Pogoda świetna. Nogi dostały dziś fajny wycisk. Tak trzymać i musi być dobrze ;) Na koniec kilka fotek :)
Today I did a normal training. The weather finally was very good. Temp. about 25 degrees, light wind and a little bit cloudy. Perfect :) Yesterday I got my bike back from service. Finally it is working smoothly.
I left my flat at 12.15 a.m. First I climbed at the Torre. I had the best time ever. At the top I met a guy from Great Britain. He was very nice. I recived a small congratulation. Later he said one important sentence: "You only live ONCE". Since that moment I was sure, that for 100% I'm doing this, what I really like :) Later I passed by Sabugueiro, climbed again at 1420 m.o.s.l. and rode down to Manteigas. Next I decided to came back by Verdelhos. So I had to climb again. At my flat I was at 5.00 p.m. I was a good day with a fantastic weather. At the end some photos :)
Babie Lato / The Gossamer © CFCFan
Babie Lato / The Gossamer © CFCFan
Babie Lato / The Gossamer © CFCFan
Babie Lato / The Gossamer © CFCFan
Babie Lato / The Gossamer © CFCFan
Babie Lato / The Gossamer © CFCFan
Babie Lato / The Gossamer © CFCFan
Babie Lato / The Gossamer © CFCFan
Babie Lato / The Gossamer © CFCFan
Babie Lato / The Gossamer © CFCFan
Foggy time ...
Poniedziałek, 24 października 2016
Km: | 29.20 | Czas: | 01:00 | km/h: | 29.20 |
Pr. maks.: | 60.00 | Temperatura: | 17.0°C | ||
Podjazdy: | 1110m | Sprzęt: The Special One | Aktywność: Jazda na rowerze |
Krótki trening po zajęciach. Próbowałem ale Torre nie pykło. Mgła, chmury, deszcz... Poszalałem trochę na nizinach i do domu :(
Short training after classes. I tried but weather was horrible. Fog, rain, clouds .. I did some kilometers in lower part of mountains and came back to my flat :(
Mgliście / Foggy © CFCFan
Mgliście / Foggy © CFCFan
Mgliście / Foggy © CFCFan
Widoczek / View © CFCFan
Widoczek / View © CFCFan
Widoczek / View © CFCFan
Widoczek / View © CFCFan
Mgliście / Foggy © CFCFan
Mgliście / Foggy © CFCFan
Mgliście / Foggy © CFCFan
Widoczek / View © CFCFan
Widoczek / View © CFCFan
Widoczek / View © CFCFan
Widoczek / View © CFCFan
Training
Niedziela, 23 października 2016
Km: | 42.90 | Czas: | 02:25 | km/h: | 17.75 |
Pr. maks.: | 64.00 | Temperatura: | 16.0°C | ||
Podjazdy: | 1790m | Sprzęt: The Special One | Aktywność: Jazda na rowerze |
Training
Piątek, 21 października 2016
Km: | 126.30 | Czas: | 04:47 | km/h: | 26.40 |
Pr. maks.: | 65.00 | Temperatura: | 20.0°C | ||
Podjazdy: | 1681m | Sprzęt: The Special One | Aktywność: Jazda na rowerze |
Zgodnie z planem, miałem dziś zajęcia od 11.00 do 13.00. Ale w związku z opadami, które zapowiadają na weekend postanowiłem zmienić ten plan. Wstaję o 8.00. Ugotowałem jakieś 250g makaronu. Zjadłem to standardowo z jogurtem. Potem zrobiłem sobie jakieś 45 min drzemki. Ponownie ruszyłem się z łóżka o 9.30. Za oknem pochmurno ale ani kropli deszczu. Szybka decyzja. Jedziemy.
According to my schedule, today I have classes from 11.00 a.m. till 1.00 p.m. But I decided to change it. During this weekend should be rainy, so I did a small training today. I woke up at 8.00 a.m. I cooked about 250g of pasta and ate it with youghurt. Later I took a nap, about 45 min. At 9.30 a.m. I moved my ass from the bed again. It was very cloudy but not rainy. I decided. Let's go!!!
Pochmurnie / Cloudy © CFCFan
Czasem trzeba zaryzykować. Na trasę zabrałem tylko kurtkę od deszczu i ochraniacze na buty. Ruszam o 10.00. Dziś w planie runda po płaskiej okolicy. Czas odpocząć trochę od gór.
Sometimes you have to take a risk. I took just a windbreaker and protection for my shoes. At 10.00 a.m. I left Covilha. I had a plan to do a short ride. Without mountains today. It is time to rest a little finally.
Pochmurnie / Cloudy © CFCFan
Kieruję się na Fundao. Przed miastem złapał mnie deszcz. Ale padało dosłownie przez 500m. Następnie zaliczam największy dziś podjazd. Przy okazji mijam miejscowość o ciekawej nazwie.
I was going to Fundao. In the city I was caught by a small rain. Later I climbed at the highest pass toady. By the way, I found a villiage, which name sounds strange :) First ISIS, now Al - Kaida :)
Al - Kaida :) © CFCFan
Pochmurnie / Cloudy © CFCFan
Następnie zjazd i po płaskim docieram do wioski Orca. Kilka kilometrów za nią odbijam w lewo na Penamacor. Widoki średnie. Wszędzie pełno chmur.
Next downhill and flat route to Orca village. Next I turned left to Penamacor. View were not so good. Everywhere just clouds and clouds.
Ciemności / The Darkness © CFCFan
Pochmurnie / Cloudy © CFCFan
Modlę się, aby nie zaczęło padać. Za miastem Penamacor mknę dalej na północ. Okolica staje się coraz piękniejsza.
I was praying a lot. It helped and I wasn't rainy. I passed by Penamacor. Views became much better.
Pochmurnie / Cloudy © CFCFan
Widoczek / View © CFCFan
Zaliczam kilka małych podjazdów. Potem odbijam w lewo i kieruję się do domu.
I did some small climbs. Later I turned left to my home.
Droga / The Road © CFCFan
Kibice / Fans © CFCFan
Przejeżdżam pod autostradom, podjazd i już jestem na drodze Guarda - Covilha. Chmury straszą cały czas ale nie pada.
I passed under the highway, climbed and I was on the main route between Guarda and Covilha. It was cloudy all the time...
Droga / The Road © CFCFan
Sprawnie zaliczam ostatni podjazd i o 3.15 melduję się w domu.
The last uphill and at 3.15 p.m I was at home.
Warto było zmienić plan na dziś. Trening był dużo bardziej interesujący niż 2h wykład na uczelni :) Jeśli prognozy się sprawdzą, jutro w końcu będzie czas na naukę :)
It was a good plan to changed my schedule. Training was much more interesting than 2h at University :) According to the weather forecast, tomorrow I will have an opportunity to study :) Finally :p
According to my schedule, today I have classes from 11.00 a.m. till 1.00 p.m. But I decided to change it. During this weekend should be rainy, so I did a small training today. I woke up at 8.00 a.m. I cooked about 250g of pasta and ate it with youghurt. Later I took a nap, about 45 min. At 9.30 a.m. I moved my ass from the bed again. It was very cloudy but not rainy. I decided. Let's go!!!
Pochmurnie / Cloudy © CFCFan
Czasem trzeba zaryzykować. Na trasę zabrałem tylko kurtkę od deszczu i ochraniacze na buty. Ruszam o 10.00. Dziś w planie runda po płaskiej okolicy. Czas odpocząć trochę od gór.
Sometimes you have to take a risk. I took just a windbreaker and protection for my shoes. At 10.00 a.m. I left Covilha. I had a plan to do a short ride. Without mountains today. It is time to rest a little finally.
Pochmurnie / Cloudy © CFCFan
Kieruję się na Fundao. Przed miastem złapał mnie deszcz. Ale padało dosłownie przez 500m. Następnie zaliczam największy dziś podjazd. Przy okazji mijam miejscowość o ciekawej nazwie.
I was going to Fundao. In the city I was caught by a small rain. Later I climbed at the highest pass toady. By the way, I found a villiage, which name sounds strange :) First ISIS, now Al - Kaida :)
Al - Kaida :) © CFCFan
Pochmurnie / Cloudy © CFCFan
Następnie zjazd i po płaskim docieram do wioski Orca. Kilka kilometrów za nią odbijam w lewo na Penamacor. Widoki średnie. Wszędzie pełno chmur.
Next downhill and flat route to Orca village. Next I turned left to Penamacor. View were not so good. Everywhere just clouds and clouds.
Ciemności / The Darkness © CFCFan
Pochmurnie / Cloudy © CFCFan
Modlę się, aby nie zaczęło padać. Za miastem Penamacor mknę dalej na północ. Okolica staje się coraz piękniejsza.
I was praying a lot. It helped and I wasn't rainy. I passed by Penamacor. Views became much better.
Pochmurnie / Cloudy © CFCFan
Widoczek / View © CFCFan
Zaliczam kilka małych podjazdów. Potem odbijam w lewo i kieruję się do domu.
I did some small climbs. Later I turned left to my home.
Droga / The Road © CFCFan
Kibice / Fans © CFCFan
Przejeżdżam pod autostradom, podjazd i już jestem na drodze Guarda - Covilha. Chmury straszą cały czas ale nie pada.
I passed under the highway, climbed and I was on the main route between Guarda and Covilha. It was cloudy all the time...
Droga / The Road © CFCFan
Sprawnie zaliczam ostatni podjazd i o 3.15 melduję się w domu.
The last uphill and at 3.15 p.m I was at home.
Warto było zmienić plan na dziś. Trening był dużo bardziej interesujący niż 2h wykład na uczelni :) Jeśli prognozy się sprawdzą, jutro w końcu będzie czas na naukę :)
It was a good plan to changed my schedule. Training was much more interesting than 2h at University :) According to the weather forecast, tomorrow I will have an opportunity to study :) Finally :p
Serra da Estrela
Czwartek, 20 października 2016
Km: | 126.20 | Czas: | 05:09 | km/h: | 24.50 |
Pr. maks.: | 61.00 | Temperatura: | 22.0°C | ||
Podjazdy: | 2900m | Sprzęt: The Special One | Aktywność: Jazda na rowerze |
SERRA DA ESTRELA
Po wczorajszych przygodach, dziś liczyłem na bardziej udany trening. Marzenia się spełniły :)
After the horrible adventures, which I had yesterday, today I did a nice training. My dreams came true :)
Jako że dziś miałem wolne na uczelni, wstałem dopiero o 10.00. Na śniadanie solidna porcja makaronu z jogurtem i malinami. O 10.30 dostałem SMS'a od gościa z serwisu rowerowego, iż znalazł odpowiednie szprychy do mojego roweru. Bez namysłu ruszyłem do niego. Serwis zajął nam trochę czasu, ale wszystko wreszcie działało jak należy. Ok. 12.00 byłem w domu. Szybko wskoczyłem w odpowiednie ciuchy i coś ok. 12.45 rozpocząłem wspinaczkę pod Torre.
Today I didn't have classes at University, so I woke up at 10.00 a.m. For a breakfast I ate pasta with yoghurt and raspberry. At 10.30 a.m. I recived a SMS that the guy from bike service, where I was yesterday, found proper spokes for me. Immediately I went to him with my bike. All the things took a little bit of time, but finally everything was working good. I came back home at 12.00 a.m. I just got dressed and at about 12.45 a.m. I was ready to go :)
Covilha © CFCFan
Pogoda była bardzo dobra. Ciepło, sucho a na niebie małe chmurki.
The weather was perfect. Warm, dry and small clouds.
Orbea © CFCFan
Podjazd zrobiłem dziś na spokojnie. Z każdym kilometrem zbliżałem się coraz bardziej do chmur.
I was climbing slowly today. Step by step I was closer to the clouds.
Chmury / Clouds © CFCFan
Na szczycie krótka pauza na foto. Tu chmury były już całkiem solidne.
At the top I did a small breake for photos. It was very cloudy here.
Torre © CFCFan
Torre © CFCFan
Torre © CFCFan
Torre © CFCFan
Torre © CFCFan
Dziś zdecydowałem się zjechać na drugą stronę masywu do miejscowości Sabugueiro. Jeszcze nigdy tam nie byłem. Podczas zjazdu towarzyszyły mi gęste chmury.
Today I decided to ride by another road. On the other side of Serra da Estrela. I have never been there. During the downhill was very foggy.
Road To The Unknown © CFCFan
Sabugueiro © CFCFan
Z owej miejscowości znów rozpocząłem wspinaczkę. Teraz kierowałem się na Manteigas. Po zaliczeniu łatwej przełęczy czekały na mnie piękne serpentyny. Uwielbiam tędy zjeżdżać.
From Sabugueiro I started to climb again. I was ridding to Manteigas. The climb was easy and I could start my favourite downhill. This serpentines during the downhill are incredibile. I love this route :)
Manteigas © CFCFan
Manteigas © CFCFan
Ostatnie kilometry to już jazda po płaskim. Wiatr wiał w plecy więc mogłem poszaleć.
The last kilometers were very easy. Flat, tailwind so I was riding fast.
Covilha © CFCFan
W domu melduję się o 18.00. Wziąłem szybko plecak i skoczyłem jeszcze do Lidla na zakupy. Potem krótki objazd po mieście, w celu zrobienia tego oto zdjęcia:
At 6.00 p.m. I was at home. But just for a few seconds. I took my backpack and I went for a small shopping to Lidl. Later I did a small ride along the city to to this photo:
Bombowe odchudzanie © CFCFan
Dzisiejszy dzień jak najbardziej na plus. Pogoda dopisała. Rower też fajnie śmigał. Teraz czas skończyć relację i wymyślić jakiś plan działania na jutro :)
Today was a good day. The weather was good too. My bike also did a good job. Now I have to finish this descripton and find another ideas for tomorrow :)
Miałem plan ... / I had a plan...
Środa, 19 października 2016
Km: | 1.60 | Czas: | 00:08 | km/h: | 12.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 24.0°C | ||
Podjazdy: | 62m | Sprzęt: The Special One | Aktywność: Jazda na rowerze |
Miałem dziś plan na fajny trening. Niestety, po 1 km szlag trafił mój hak od tylnej przerzutki... Zamiast fajnego wypadu, 3 h naprawy roweru. Oby jutro było lepiej :)
I had an perfect idea for a training today. But, after 1 km of ridinig, I destroyed a hook in my derailleur.... And instead of riding I had to repair my bike during 3 h. I hope, tomorrow will be better :)
Echhh :( © CFCFan
Stary hak / Old one © CFCFan
Nowy hak / A new hook © CFCFan
I had an perfect idea for a training today. But, after 1 km of ridinig, I destroyed a hook in my derailleur.... And instead of riding I had to repair my bike during 3 h. I hope, tomorrow will be better :)
Echhh :( © CFCFan
Stary hak / Old one © CFCFan
Nowy hak / A new hook © CFCFan
Foggy training before classes / Mglisty trening przed zajęciami
Wtorek, 18 października 2016
Km: | 43.10 | Czas: | 02:23 | km/h: | 18.08 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | ||
Podjazdy: | m | Sprzęt: The Special One | Aktywność: Jazda na rowerze |
Świetna pogoda w Portugalii chyba się skończyła. Teraz będzie coraz więcej deszczu. Na szczęście dziś rano udało mi się znaleźć 3 godziny okienka pogodowego na trening. Wstałem o 7.30. O 8.00 byłem już na trasie. Mokre asfalty, mgła ale brak deszczu. Cel jak zwykle taki sam. Szybka wspinaczka na Torre i powrót do domu. Pierwsze kilometry na spokojnie. Potem robię sobie 5 min przerwy na regulację przerzutki, która coraz bardziej mnie denerwowała. Reszta podjazdu bez historii. Udało się zrobić kilka ciekawych fotek. Od wysokości 1600 m towarzyszyła mi gęsta mgła i było dość zimno. Dodatkowo zaczęło lekko padać. Na szczycie widoczność jak na zdjęciach. Tym razem zjazd na spokojnie. Pomimo tego jakieś 300 m od mieszkania zaliczam glebę na bruku. Na szczęście rowerowi nic się nie stało :) Mnie zresztą też :) Ważne że kolejny trening zaliczony. Od jutra pogoda ma się lekko poprawić. Może uda się bardziej poszaleć.
Nice weather in Portugal has gone. Now it should rain more and more. Today I was very lucky. In the morning I found 3 hours without rain. So I decided to go for a small trip. Ordinary training. I woke up at 7.30. At 8.00 I was ready to go. Roads were wet, fog everywhere but it didn't rain. First kilometers were passing very fast. I had to make a small break to smooth out my derailleur. The rest of climb was normal. I took some photos. At the top of Torre was rainy, very foggy and also cold. This time I was going down very slow because roads were very slippy. 200m to my house I fell down on wet cobblestone. But the most important thing - next training DONE. Tomorrow It should be better so maybe I will make a bigger trip. Never, Never Give Up :)
Torre © CFCFan
Torre © CFCFan
Torre © CFCFan
Torre © CFCFan
Torre © CFCFan
Torre © CFCFan
Torre © CFCFan
Torre © CFCFan
Torre © CFCFan
Nice weather in Portugal has gone. Now it should rain more and more. Today I was very lucky. In the morning I found 3 hours without rain. So I decided to go for a small trip. Ordinary training. I woke up at 7.30. At 8.00 I was ready to go. Roads were wet, fog everywhere but it didn't rain. First kilometers were passing very fast. I had to make a small break to smooth out my derailleur. The rest of climb was normal. I took some photos. At the top of Torre was rainy, very foggy and also cold. This time I was going down very slow because roads were very slippy. 200m to my house I fell down on wet cobblestone. But the most important thing - next training DONE. Tomorrow It should be better so maybe I will make a bigger trip. Never, Never Give Up :)
Torre © CFCFan
Torre © CFCFan
Torre © CFCFan
Torre © CFCFan
Torre © CFCFan
Torre © CFCFan
Torre © CFCFan
Torre © CFCFan
Torre © CFCFan
Sightseeing + Return - DAY III
Niedziela, 16 października 2016
Km: | 155.20 | Czas: | 05:11 | km/h: | 29.94 |
Pr. maks.: | 61.60 | Temperatura: | 24.0°C | ||
Podjazdy: | 1288m | Sprzęt: The Special One | Aktywność: Jazda na rowerze |
RELAX TIME - DAY III
Ostatni dzień w Lizbonie. Wszystko co dobre, prawie zawsze szybko się kończy. Wstaję o 8.00. Pakuję cały swój dobytek. Zmieniam wadliwą oponę w rowerze. Alex rusza się z łóżka o 9.00. Kwadrans później ruszamy na szybkie zwiedzanie miasta. Na początek plac i historyczna część, z której widać zamek i starą katedrę. Ogólnie Lizbona jest bardzo fajnie zaprojektowana. Duża w tym zasługa trzęsienia ziemi, które 1755 r. dosadnie zniszczyło miasto. Pozwoliło to odbudować je w taki a nie inny sposób. Następny punkt to
śniadanie w jednej z kawiarni. Croissant z serem, szynką, pomidorem i chipsami + czekolada. Tak to można żyć :)
The last day in Lisboa. All good things come to an end. I woke up at 8.00 a.m. I packed all my stuff and changed a tyre in my bike. Alex woke up at about 9.00. 15 min later we went for a short sightseeing. At the beginning we visited a squere and historic part of a city (castle and cathedral). Lisboa is a nice city. Very well designed. That's due to the big earthquake, which happend in 1755. Later they could rebuild everything in proper order. Next we went for a breakfast. A croissant with cheese, ham, tomato and chips + chocolate. This is good life :)
Śniadanie / Breakfast © CFCFan
Następnie odwiedzamy starą windę, która prowadzi na taras widokowy.
After the breakfast we visited an old elevator.
Stara winda / An old elevator © CFCFan
Kolejka z samego rana bardzo długa. Zaliczamy również dwa świetne punkty widokowe. Jeden na rzekę Tejo.
It was early and the queue was rather long. Incredible. We went also for two nice view points. First one for Tejo River.
Lizbona / Lisboa © CFCFan
Drugi na miasto.
And the second for a city.
Lizbona / Lisboa © CFCFan
Fontanna / Fountain © CFCFan
Stary tramwaj / An old tram © CFCFan
Pomnik / A monument © CFCFan
Widok był świetny. Następnie wracamy do metra, które podwozi nas pod mieszkanie. Pakuję resztę rzeczy. Fotka na pożegnanie.
Views were wonderful. To the flat we come back by metro. I packed the rest of my stuff. Last photo and I could go :)
Thank you my friend!!! :) © CFCFan
DZIĘKI WIELKIE ALESSANDRO!!!
THANK YOU ALESSANDRO!!!
THANK YOU ALESSANDRO!!!
Orbea © CFCFan
I ruszam w kierunku Abrantes. Kilometry lecą szybciej niż zakładałem.
My next direction - Abrantes. Kilometer were passing faster than I assumed.
Fajna płyta / Incredible slab © CFCFan
Ścieżki w Lizbonie / Bike path in Lisboa © CFCFan
Lizbona / Lisboa © CFCFan
Nowa opona, płasko, wiatr w plecy. Po prostu OGIEŃ!!! W Cartaxo poczułem głód. Szybkie zakupy w Lidlu szybko naprawiły ten problem.
A new tyre, flat route, tailwind. PERFECT!!! In Cartaxo city I started to starve. Fast break in Lidl, shopping and I had a power again.
Pauza / Break © CFCFan
Sprawnie pokonałem małe podjazdy w Santarem i niebezpiecznie szybko zbliżałem się do Abrantes. Niestety, za Santarem zaczęło lekko padać. Taka angielska mżawka.
Without any problems I passed by small hills next to Santarem. I was going realy fast. Average all the time about 30 km/h. Unfortunately, it started to rain. But just a little. Typical English weather.
Widoki / Views © CFCFan
Widoki / Views © CFCFan
Widoki / Views © CFCFan
Nie ubierałem nawet kurtki. W końcu dotarłem do Torres Nova, gdzie już byłem, gdy wracałem z Fatimy. Teraz czułem się jak w domu. Szybko przeleciałem przez bazę wojskową i ponownie jechałem wzdłuż rzeki Tejo.
I didn't have to wear even a windbreaker. Finally I got to Torres Nova. I was here one week ago, when I was going back from Fatima. Now I felt like at home. I passed next to the military base and again I was riding along the Tejo River.
Baza wojskowa / Military base © CFCFan
Baza wojskowa / Military base © CFCFan
Momentami robi ona niesamowite wrażenie.
Sometimes It looked incredible.
Widoki / Views © CFCFan
Fun!!! © CFCFan
Do Abrantes dotarłem jakąś 1h przed czasem.
In Abrantes I was 1h earlier, than I assumed.
Abrantes © CFCFan
Wykonałem telefon do kumpla. Okazało się, iż muszę poczekać na niego jakieś 20 min. Skorzystałem z okazji i zmieniłem śmierdzące ciuchy na coś bardziej wyjściowego. Gdy zjawił się João spakowaliśmy mojego rumaka do jego samochodu. Następnie zostałem zaproszony do jego domu. Tam serdecznie przywitała mnie całą jego rodzina. Miałem okazję zjeść typowy portugalski obiad. Był naprawdę świetny. Najpierw zupa a potem kurczak, zapiekanie ziemniaki i sałatka. Później jeszcze deser:melon i coś słodkiego. Było wyśmienite !!! Dzięki Joao :) Twoja mama świetnie gotuje :) Po obiedzie zwiedziłem trochę mieszkanie i zaczęliśmy się zbierać do wyjazdu. Dostałem do swojego mieszkania dwa ciepłe koce, aby przetrwać zimę. Gdyż w większości mieszkań w Portugalii nie ma ogrzewania. Dodatkowo mama Joao spakowała mi jedzenie na jutrzejszy lunch :) Ok. 21.00 pakujemy się do samochodu i ruszamy w kierunku Covilhii. Droga mija nam szybko i sprawnie. O 22.30 melduję się u siebie. Składam rower, rozpakowuję podarunki i idę do biblioteki. Wracam coś ok. 1.00 i od razu idę spać :)
I called to my friend. He told me, that I have to wait for him about 20 min. During this time I changed my clothes. When João arrived, we packed my bike into his car. Next I went to his flat. There I met all his family. It was incredible feeling. I ate a typical portuguese dinner. First a soup and later chicken, potatos with salad. At the end dessert - melon and something sweet. It was delicious!!! Obrigado João :) Your mother is the best cook :) After the dinner we talked and we had to go to Covilha. His mother gave me some food for a next day :) It was awesome. I felt like at home :) At about 9.00 p.m. we left Abrantes. 90 min later we were in Covilha. I took my bike and other things. At the end I went to the library for a moment. At about 1.00 a.m. I went to sleep.
To był ŚWIETNY WYJAZD :) Dzięki wielkie chłopaki :) Szczególne podziękowania dla Alessandro, Viktora i João ;) Do zobaczenia wkrótce!!! ;)
I was a GREAT TRIP!!! :) THANK YOU GUYS :) Alessandro, Viktor and João :) See you soon :)
Cabo da Roca - DAY II
Sobota, 15 października 2016
Km: | 115.70 | Czas: | 05:05 | km/h: | 22.76 |
Pr. maks.: | 72.20 | Temperatura: | 24.0°C | ||
Podjazdy: | 1302m | Sprzęt: The Special One | Aktywność: Jazda na rowerze |
CABO DA ROCA - DAY II
Tego dnia nie było mi łatwo wstać. Po kilku drzemkach ruszyłem się z materaca o 9.00. Na śniadanie kilka ciastek. Szybko się ubrałem i spakowałem niezbędny zestaw na wyjazd. Dopompowałem oponę, z której na wszelki wypadek, spuściłem powietrze na noc. Muszę przyznać, iż wyglądała przyzwoicie. Gdy już byłem gotowy do drogi, zaczęło solidnie padać. Ale jak to?? Zgodnie z prognozami miało być sucho... No właśnie, miało być.. Następnie 2h spędziłem na kanapie i bezsensownym przeglądaniu stron w internecie. Na szczęście o 11.30 przestało padać. Today It was not easy to wake up :) After a few naps I moved from the mate at 9.00 a.m. For breakfast I ate some biscuits. I wrapped up fast and prepared my stuff and bike. I was suprised because my tyre still looked good. When I was ready, it started to rain :( According to the weather forecast, It shouldn't... So I had to wait about 2h. Fortunately at 11.30 a.m. It stopped.
Ubrałem ochraniacze na buty, bo drogi wciąż były mokre i ruszyłem na Cabo da Roca. Pierwsze kilometry przez pełne samochodów
miasto.
I wrapped up additional protection for my shoes, because streets were wet and I could rode to Cabo da Roca. First kilometers were very boring. A lot of traffic lights and cars... I hate things like that...
Deszczowy poranek / Rainy morning © CFCFan
W końcu dotarłem do wybrzeża. Krótki przejazd przez plac i łuk.
Finally I got to the coast. I visited a squere and an old arch.
Praca de comercio © CFCFan
Praca de comercio © CFCFan
Praca de comercio © CFCFan
Rzeka Tejo / Tejo River © CFCFan
Ptak / A bird © CFCFan
Tejo River © CFCFan
Praca de comercio © CFCFan
Let's ride © CFCFan
Przez przypadek trafiłem na otwarty serwis rowerowy. Postanowiłem skorzystać z okazji i za 25E kupiłem nową oponę. Spakowałem ją do torby i mogłem jechać. Po drodze mijałem takie atrakcje jak wieża Belem oraz most 25 Kwietnia, który robi niesamowite wrażenie.
Accidentally I found a bike service. I bought there a new tyre (25E). I packed it to my saddle bag. Now I could ride without fear. I passed next to the 25th of April Bridge. It was awesome view. I also saw a Belem Tower.
Most 25 Kwietnia / 25th of April Bridge © CFCFan
Most 25 Kwietnia / 25th of April Bridge © CFCFan
Wieża Belem / A Belem Tower © CFCFan
Rocky Road to Cabo de Roca © CFCFan
Coś ok. 1.00 zrobiłem sobie pauzę w MC Donald'zie na obiad.
At about 1 p.m. I did a break for a lunch :)
Lunch © CFCFan
Podładowany milionem zbędnych i niezdrowych kalorii skierowałem się na Estoril.
Charged up by million of unhealthy and unnecessary calories I went to Estoril.
Latarnia morska / Lighthouse © CFCFan
Bardzo fajnie miasto.
It is a beautiful city.
Casino © CFCFan
Estoril © CFCFan
Później wzdłuż wybrzeża turlałem się na przylądek.
Later along the coastline I was riding to Cabo da Roca.
Świetne ścieżki / Perfect bike path © CFCFan
Świetne ścieżki / Perfect bike path © CFCFan
Cabo da Roca © CFCFan
Najpierw sponiewierał mnie wiatr a potem dobił podjazd. Niestety, dałem radę i osiągnąłem swój cel.
First I was fighting wit a wind and at the end I was killed by the uphill. Unfortunetly, I didn't give up and I did it!
Cabo da Roca © CFCFan
Drugi przylądek Europy ZALICZONY!!!
The second cape of Europe DONE!!!
Mission completed!!! © CFCFan
Na miejscu podobna sytuacja jak na północy. Masa turystów.
At the Cabo da Roca was similarly like at the Nordkapp. A lot of tourist...
Cabo de Roca © CFCFan
Cabo da Roca © CFCFan
Ocean © CFCFan
Cabo da Roca © CFCFan
Orbea © CFCFan
Rozbiłem się na murku, pomedytowałem kilkanaście minut. Było naprawdę fajnie. Do tego elegancko się wypogodziło. Miałem dużo szczęścia ;) Po sesji fotograficznej udałem się do sklepu z pamiątkami po kolejny już brelok do kolekcji. Tak ruszyłem w drogę powrotną. Tym razem objazdem przez Sintrę. Widoki były bardzo fajne. Co ciekawe opona cały czas się trzymała. W jednej z miejscowości rozbiłem się pod Lidlem. Kupiłem kilka kołaczyków i coś do picia. Miejsce miałem iście VIP-owskie :)
I sat on the wall for a few minutes. It was really cool. Just me, bike and huge ocean. And the weather was very good too. I was lucky. I took some photos and I went to a shop. There I bought next keyring to my collection. Next I had to come back. This time I chose another route. I passed by nice city - Sintra. Views were beautiful. And what is the most important, my tyre still was working!!! When I started to starve I did a breake next to the Lidl. I bought something to eat and water. At the parking I had a perfect VIP place :)
Vip :) © CFCFan
Na ostatnich kilometrach zaliczyłem jeszcze wieżę Belem.
At the end I visited a Belem Tower.
Wieża Belem / A Belem Tower © CFCFan
Wieża Belem / A Belem Tower © CFCFan
Wieża Belem / A Belem Tower © CFCFan
Pomink / A monument © CFCFan
Most 25 Kwietnia / 25th of April Bridge © CFCFan
W mieszkaniu zameldowałem się o 18.15. Szybki prysznic i ruszam na grila. Miejscówka była świetna, na dachu jednego z mieszkań. Tym razem było nas zdecydowanie mniej. Poznałem kilku polaków, co też studiują w Gliwicach. Zjedliśmy, popiliśmy i pogadaliśmy. Coś ok. 24.00 byłem z powrotem w łóżku. Kolejny udany dzień. Dzięki chłopaki za miłe przyjęcie i wypełnienie mojego wolnego czasu :)
I come back to flat at 6.15 p.m. I took a shower I went with Alessnadro for a barbecue. The place was perfect. On the roof with a nice view. This time It was much less person than yesterday :) I met some guys from Poland. We ate, talked and drunk. Ordinary barbecue party. At about 12.00 p.m. we came back and I went to sleep. I was a good day ;) THANK YOU GUYS FOR EVERYTHING :)
Trip to Lisboa - DAY I
Piątek, 14 października 2016
Km: | 318.40 | Czas: | 12:39 | km/h: | 25.17 |
Pr. maks.: | 78.40 | Temperatura: | 26.0°C | ||
Podjazdy: | 3045m | Sprzęt: The Special One | Aktywność: Jazda na rowerze |
TRIP TO LISBOA - DAY I
Kolejny weekendowy wyjazd. Trzeba korzystać z ostatków pogody, bo za chwilę powinno zrobić się deszczowo. Tym razem cel padł na Lizbonę. Postanowiłem odwiedzić tam mojego kumpla Alessandro, którego poznałem w Gliwicach.
Next weekend = Next trip :) I had to use a last days of good wether because in few days it will be rainy :( This time I decided to go to Lisboa to visit my friend Alessandro, who I met in Gliwice one year ago.
Przygotowania do wyjazdu rozpoczynam w środę. Był to deszczowy dzień, więc miałem dużo czasu na przygotowanie mojego roweru. Wrzuciłem nowe opony i łańcuch oraz wyczyściłem i wyregulowałem resztę części. Drugi etap przygotowań rozpoczął się w czwartek wieczorem. Po zajęciach zrobiłem 8 kanapek, ugotowałem makaron na śniadanie i spakowałem potrzebne ciuchy do torby. O 10.00 poszedłem spać na 3h. Tym razem udało mi się porządnie wyspać. Wstaję o 1.00. Szybka toaleta, wcinanie makaronu z jogurtem i zakładanie kilku warstw ubrań, bo w nocy nie jest już tak ciepło. Do wyjazdu jestem gotowy punktualnie o 2.00.
Preparations for my trip I began on Wednesday. It was a kinda rainy day, so I had a lot of time to prepare my bike. I change the tyres, chain and smooth other part out. Second part of my preparations began on Thursday evening. After classes I made 8 sandwiches, cooked pasta and packed all my stuff into the saddle bag. About 10.00 p.m. I went to sleep for 3 h. This time I slept good. I woke upa at 1.00 a.m. :) I took a fast shower, ate my pasta with yoghurt and got dressed. About 2.00 a.m. I was ready to go.
Gotowy 2.00 / Ready to go 2.00 a.m © CFCFan
Pierwsze 800 m przebiega bez zakłóceń. Nagle, słyszę jakiś wystrzał. No tak. Guma w przednim kole. Chyba podczas środowego serwisu źle założyłem dętkę, co spowodowało jej rozsadzenie. Dziura była porządna. Dętka mogła pójść do kosza.
First 800m of my trip were perfect. Suddenly, I heard a loud burst. BOOOM!!! WTF!?!? Aha. Flat tyre :( Maybe during the service on Wednesday, I put my tube not in the right position and that's why it expolded. The hole was very big.
Pierwsza awaria / First flat tyre :( © CFCFan
Boooom!!! © CFCFan
15 min serwisu i mogę wrócić do mieszkania. Biorę następną dętkę i banany (o których wcześniej zapomniałem - Może dlatego załapałem tą gumę??). Jadę w kierunku Fundao. Noc jak zwykle gwiaździsta. Księżyc fajnie oświetla drogę. Za Fundao czeka mnie największa wspinaczka. Powoli wdrapuję się na przełęcz.
15 min of service and I could come back to my flat. I took another tube and bannanas (about which I forgot earlier - Maybe It was a reason of my flat tyre??) I was riding to Fundao. Night was very nice. A lot of stars and bright moon. I passed by Fundao and I started the biggest climb today. Step by etep I was cycling forward.
Nocny widok / A night view © CFCFan
Byłem tu już wcześniej, więc wiedziałem czego się spodziewać. Później czeka mnie długi zjazd. Z zasadzie to już aż do Lizbony będę miał cały czas z górki lub płasko. Podjazdy będą pojawiać się bardzo rzadko. Szybko docieram do miasta Castelo Branco. Tam, nie wiedzieć dlaczego, przestaje mi działać licznik. Na szczęście mam jeszcze Stravę, więc ruszam dalej. Później jeszcze kilka razy próbowałem go naprawić, ale wszystko na nic. Po ok. 100km, w mieście Fratel, skończyła mi się droga ... Chciałem jechać drogą N3, która zgodnie z mapą powinna prowadzić wzdłuż autostrady. Niestety, w pewnym momencie się ona po prostu kończyła, gdyż postanowiono nie zbudować wiaduktu nad nowo powstałą autostradą. Na szczęście znalazłem drogę techniczną, którą przedarłem się wzdłuż autostrady.
I was here before, so I knew what should I expect. Later I had a long downhill. The further route was mainly falt or a little bit downhill. Uphills were seldom. Very fast I got to Castelo Branco. There I had another problem. My bike computer stopped. I had no idea why. Fortunately I still had a Strava application in my phone. So I could go further. Later I stopped a few time and I tried to repair my bike computer but It was impossible. After 100 km, in Fratel city, my route finished... I wanted to go by the road N3, which sholud lead along the highway. Unfortunately, when engineers built the highway, they forgot to build a bridge for an old road :( Luckily, I found another technical road, which I could follow along the highway.
Poranek / Morning © CFCFan
Po kilku kilometrach męczarni dodarłem do drogi głównej. Zrobiłem sobie krótką przerwę, podczas której mogłem podziwiać wschód słońca :)
After a few horrible kilometers (all the time up and down) I got to the main road. I did a small break, during which I was watching a beautiful sunrise :)
Wschód słońca / Sunrise © CFCFan
Następnie za pomocą fajnej zapory pokonałem rzekę Tejo.
Later I passed by Tejo river.
Rzeka Tejo / Tejo River © CFCFan
Zapora / The dam © CFCFan
O poranku widoki były cudowne. Następne kilometry trochę nudne. Okolica stawała się coraz bardziej płaska. Nie pozostało nic innego jak pedałować.
The view were awesome. Next kilometers were rather boring. All the time flat and stright roads. So I just had to cycling :)
Droga na Gaviao / Road to Gaviao © CFCFan
Droga na Gaviao / Road to Gaviao © CFCFan
Wszystko szło dobrze do 150 km. Za miastem Gaviao usłyszałem jakieś lekkie tarcie w przednim kole. Zatrzymałem się na poboczu i sprawdziłem oponę. Niech to szlag... Nowa opona, 150km przejechane a już jest do niczego. Stało się coś takiego:
Everything was good. But after 150 km I heard a strange noise, which was emited by my front wheel. I stopped and checked my tyre. Damnation!!! New tyre, 150 km done and it is destroyed. Something like that happend:
Kolejna awaria / Next failure © CFCFan
Kolejna awaria / Next failure © CFCFan
Postanowiłem poratować to taśmą izolacyjną. Znowu musiałem zdjąć oponę i ponownie założyć. To już trzecia awaria dzisiaj. Dodatkowo poluzował mi się bolec w pedale, co spowodowało powstanie luzu. Próbowałem wbić go z powrotem kamieniem ale nie udało się. No nic. Pedał może być luźny. Teraz najważniejsza jest opona. Po długim postoju ruszam dalej.
I decided to repair this by the friction tape. It was all what I had. I had to take off and put tyre on again. It was third failure today... Additionally I had a small problem with my left pedal. One of the bolts became too loose and my shoe wasn't tightened enough. I tried to repair that using a stone but it was impossible :( Ok. Pedal is not important. Tyre was the most important part of my bike now. After the long break I was ready to go again.
Widok / View © CFCFan
Kilka kilometrów później znów z boku opony pojawiła się buła. Postanowiłem spuścić trochę powietrza. Jechało się fatalnie, ale przynajmniej buła była mniejsza. Za Abrantes pościnałem się nawet trochę z ciężarówką, która transportowała drewno. Ale to było na tyle dobrego. Postanowiłem zatrzymać się pod sklepem. Kupiłem wodę i sok. Potem przyjrzałem się oponie i postanowiłem zdemontować ją jeszcze raz i użyć większej ilości taśmy. Gdy wszystko miałem gotowe, cała torba pod siodłowa spakowana, okazało się, iż podczas montażu zrobiłem dziur w dętce. No to zdejmujemy jeszcze raz :) Oczywiście cały sprzęt miałem na dnie torby :) W końcu się udało. Ruszam. Opona daje radę.
After about 25 km I had a problem with a tyre again. I used not enough friction tape and the bulge appeared again. I decided to let down some air. It was very hard to ride but at least a bulge was smaller. In Abrantes I even had a small race with a truck, which was transporting some wood. I was follownig this truck during about 5 km. Later I did a break next to the shop because my water run out. I bought water and juice. Next I checked my tyre again and I decided to repair it again. The procedure was the same but this time I used more friction tape. When everything was ready, saddle bag packed I saw that there is no air in my front wheel... I had to do a small hole in my tube when I put a tyre on. F$@%!!! So let's do it once more. Why not? Finally I did it!!! I left this unlucky place.
Winnica / Vineyard © CFCFan
Po drodze rozglądałem się w poszukiwaniu jakiegoś serwisu, ale niestety nic nie znalazłem. Tak dotarłem do wioski Alpiarca. Opona ponownie zaczęła mi dokuczać. Buła była coraz większa. Korzystając z okazji, iż był tam fajny park, postanowiłem spróbować naprawić ją jeszcze raz. Tym razem musiało się udać. Rozłożyłem się na ławce i zacząłem kolejne stracie z oponą. W międzyczasie zagadała do mnie Pani, która sprzątała park. Okazało się, iż jest Ukrainką :) Efekt mojej pracy wyglądał następująco:
When I was riding I was looking for a bike service all the time but I couldn't find anything. Step by step I reached the Alpiarca village. A tyre looked bad again. A bulge became bigger and bigger. But I found there a nice park. I told to myself: "Let's to it once more. The last time! You can do it better!!!" I put all my staff on nice bench and I started the last battle with my tyre. In the meantime, I talked with a woman, who was cleaming a park. She was from Ukraine :) The results of my work looked like that:
Good job! :) © CFCFan
To musiało wystarczyć aż do Lizbony. Po naprawie zjadam dwie kanapki i jadę dalej. Czasu coraz mniej. Trzeba trochę przyspieszyć. Co gorsza wiatr mi nie pomaga. Cały czas wieje mi w twarz. Jak nie idzie, to po całości :)
It should be good. At the end I ate two sandwiches and came back to the road. Time was passing very fast. So I had to cycle fast too. Th another problem was a wind. It was all the time unfavourable. Everything against me today ... :(
Rzeka Tejo / Tejo River © CFCFan
Santarem © CFCFan
Santarem © CFCFan
W miejscowości Azambuja pauza pod sklepem. Ostanie zakupy, SMS do kolegi iż będę za ok. 2,5h. Opona wygląda nieźle. Szkoda że za pierwszym razem jej tak solidnie nie zaizolowałem :)
In Azambuja city I did a last break. Last shopping, SMS to my friend that I would come in 2,5h. A tyre looked really good. I had no idea, why I didn't use so much friction time by the first time?? Maybe I'm stupid :p
Pauza / Break © CFCFan
Ostatnia prosta do Lizbony mija dość szybko.
Last kilometers to Lisboa were passing very fast.
Corrida de toros © CFCFan
Tuż przed centrum zaliczam jeszcze jedną przygodę. Hamowanie na szlak przy szybkości ok. 40km/h. Otóż, koszulka którą wiozłem na torbie, została wciągnięta przez tylne koło. Efekt był taki, iż koło natychmiast się zblokowało. Zaliczyłem mały drift i to by było na tyle.
Before the center I had another adventure. I was ridding about 40km/h and suddenly my rear wheel stopeed. WTF?!? At least I did a nice drift. And the wheel stopped because my T-shirt, which was on the bag, got between tyre and brakes and blocked a wheel.
Ostre hamowanie / Breaking © CFCFan
W końcu dostałem się do centrum. Trochę już ogarniałem okolicę, gdyż chodziłem tu i tam, gdy przyleciałem tu we wrześniu.
Finally I got to the center. I knew it a little bit because I was here almost one month ago. Just for a 4h but I was ;)
Lizbona / Lisboa © CFCFan
Lizbona / Lisboa © CFCFan
Stacja kolejowa Orient / Orient Railway Station © CFCFan
Pomimo to, raz zabłądziłem na ślimaku. Przed dojazdem do mieszkania od kumpla zaliczam jeszcze fajny widok na księżyc.
Despite that, I got lost. Before I got to my friend's flat, I saw a nice moon.
Księżyc / The moon © CFCFan
Mieszkanie, gdzie mieszka kolega znajduję bez większych problemów. Jest godzina 19.45. Drzwi otwiera mi Viktor. Trochę rozmawiamy. Potem biorę prysznic i zakładam normalne ciuchy. Później zjawia się Alessnadro. Częstuje mnie wyśmienitym makaronem.
The falt I found very easy. I was there at 7.45 p.m. The door were opened by a nice guy from Slovakia - Victor. I talked a little. I took a shower and wrapped up new clothes. Later Alessandro came back from school and cooked a perfect pasta for a dinner :) Thanks man!! :)
Następny punkt dzisiejszego dnia to impreza. Jak zapewniał mnie kolega, zaprosił około 30 osób. Jak to zwykle bywa, zjawiło się trochę więcej. Ok. 80 sztuk :)
The next point of this day was a party. Guys told me, that they invited about 30 persons. But in reality It was a little bit bigger number. About 80 :)
Party time ;) © CFCFan
Było naprawdę fajnie. Ok. 1.30 ekipa przeniosła się do klubu. Ja zostałem z Viktorem. Pogadaliśmy o rowerach, wypiliśmy piwo i coś ok. 3.00 poszedłem spać.
It was really cool party. We drunk and talked a lot. At about 1.30 a.m. almost everyone moved to a club. Just me and Victor stayed at home. I were drinking and talking about bikes. A went to sleep at about 3.00 a.m. Together 26 h without sleeping. Not bad :p
Następnego dnia moim oczom ukazał się taki oto widok.
In the morning I saw something like that:
Dzień dobry :) / Good morning :) © CFCFan
To była najlepsza regeneracyjna impreza w moim życiu :) Dzięki wam chłopaki :)
It was the best regeneration party in my life!!! :)
THANK YOU GUYS!!! :) MUITO OBRIGADO!!! :)